Dla zespołu portów Szczecin i Świnoujście ubiegły rok był bardzo udany. Wstępne szacunki wskazują, że poziom przeładunków przekroczył 21 min ton. To nieco więcej niż w rekordowym 2010 roku. Mimo zawirowań rynkowych i barier ograniczających działalność, nasze porty pozostają konkurencyjne. W przyszłości może być z tym coraz trudniej, ale szansę są.
Pomiędzy portami na południowym Bałtyku trwa ostra konkurencja. Dla Szczecina i Świnoujścia szczególnie istotne jest to, co się dzieje w niemieckim Rostocku i Hamburgu.
- Port w Rostocku mocno się rozwija i coraz więcej przeładowuje - mówi Jarosław Siergiej, prezes Zespołu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście. - Czasem po prostu oferuje lepsze warunki - stawkę, ratę przeładunkową czy szybkość obsługi. Bywa, że kontrahenci napotykają u nas na trudności w porozumieniu się z poszczególnymi operatorami. Pracujemy nad tym, ażeby być konkurencyjnymi, choć nie mamy pełnego wpływu na rozmowy spółek operatorskich i ich podejście biznesowe.
Uważnie jest też śledzona działalność innych morskich portów w kraju - Gdańska i Gdyni.
- Z polskimi portami nie konkurujemy, ale raczej zdrowo rywalizujemy - podkreśla J. Siergiej. - Panuje tu ścisła współpraca, mamy dobre relacje z zarządami portów trójmiejskich, dwa razy do roku się spotykamy.
Trudno zresztą byłoby konkurować np. w przeładunku kontenerów. Trójmiasto ma znacznie lepsze warunki hydrotechniczne. Dzięki temu może przyjmować duże kontenerowce.
- Będzie też dosyć trudno, jeśli SEA-invest dokończy budowę terminalu masowego w Gdańsku - dodaje prezes ZMPSiŚ.
Porty w Szczecinie i Świnoujściu rywalizują natomiast z sukcesem, jeśli chodzi o przeładunki zboża, drobnicy, biomasy, rudy czy sztuk ciężkich, ponadgabarytowych. Tu mocną stroną jest tzw. project cargo, czyli usługi obejmujące indywidualne, ale kompleksowe rozwiązania logistyczne i technologiczne, związane z transportem ciężkich lub ogromnych urządzeń.
-Jeśli chodzi o paliwa płynne, to raczej trudno rywalizować z Portem Północnym, ale zobaczymy, co nam da LNG - zaznacza prezes Siergiej. - Port zewnętrzny w Świnoujściu ma szansę być miejscem bunkrowania statków. Norwegowie już budują dwa rorowce napędzane m.in. LNG. Zobaczymy też, jakie możliwości da budowa nowych stanowisk w tym porcie - przy falochronie wschodnim.