Bez wielkiego rozgłosu, szumnych zapowiedzi i przecinania wstęg rozpoczyna się w Szczecinie wielkie przedsięwzięcie. Na terenie dawnej stoczni jachtowej firma Max Bogl Polska montować będzie most. Ściślej rzecz biorąc - zmontuje dziewięć jego segmentów. Montaż stalowych konstrukcji rozpocznie się w lutym. W 2013 roku przetransportowane one zostaną do Szwecji.
Soundsvall - to miasto liczące 60 tysięcy mieszkańców, port i ważny ośrodek przemysłowy. Położone jest 1200 km na północ od Sztokholmu, nad brzegiem Bałtyku. Od otwartego morza przesłania je wyspa Alno oraz zatoka Bottenhavet. Ma ona do 2 km szerokości, a miasto położone jest na obu jej brzegach. Przedostanie się z jednego brzegu na drugi wymaga dłuższej podróży trasą okrężną. Toteż Szwedzi zamówili sobie most. Połączy on oba brzegi Bottenhavet i mieć będzie ponad 1 400 metrów długości. Na obu brzegach budowane już są przyczółki mostu, zaś cała jego część nawodna powstanie właśnie w Szczecinie.
Ion Theuerkaf, szef projektu z mieszczącej się w Neumarkt (koło Norymbergi) centrali firmy Max Bogi, powiedział "Kurierowi", że z segmentów, które powstaną w Szczecinie, złożona zostanie jedna z największych konstrukcji stalowych powstających obecnie w Europie. To daje pojęcie o skali przedsięwzięcia i również o skali wyzwania inżynieryjnego, produkcyjnego oraz logistycznego.
Nad brzegiem Odry, przy ul. Światowida, trwają już intensywne prace. Składanie stalowych przęseł rozpocznie się tu w lutym, na razie trzeba przygotować plac o powierzchni 40 tys. metrów kwadratowych - to mniej więcej tyle, co pięć boisk piłkarskich. To również daje pojęcie o skali przedsięwzięcia.
- Od lutego 2012 przez ponad rok przybywać będą do Szczecina transporty stalowych elementów konstrukcji mostu. W drogę wyruszą z niemieckiego Neumarkt, rzecznymi barkami do Holandii, tam przeładowane będą na barki morskie i poprzez Morze Północne, Cieśniny Duńskie i Bałtyk trafią do Szczecina. W sumie ponad 300 transportów. Z Odry, na Nabrzeżu Jachtowym przy ul. Światowida przeładowane zostaną na plac montażowy i z 36 mniejszych elementów montowane tu będą kolejne przęsła mostu - w sumie dziewięć segmentów. Będą one miały od 110 do 160 metrów długości i około 30 metrów szerokości. Każdy segment - to co najmniej dwa tysiące ton stalowej konstrukcji. Od maja do września 2013 roku będą one sukcesywnie przenoszone na potężne pontony i holowniki dziewięć razy poprowadzą je przez Bałtyk w dwutygodniową podróż na północ Szwecji - opowiada Ion Theuerkaf.
W Sundsvall bezpośrednio z pontonów kolosy te będą podnoszone i osadzane na wysokich, głęboko osadzonych w morskim dnie podporach. Most będzie budowany równocześnie z obu brzegów zatoki, toteż jako ostatni na swoim miejscu znajdzie się jego środkowy odcinek. Sceny jak z filmów o transportach stalowych gigantów i inżynieryjnej precyzji montażu, które oglądać często można w Discovery Channel. I wiodąca rola w tym przedsięwzięciu przypadnie szczecińskiemu przemysłowi.
- To ogromne wyzwanie i jesteśmy dumni, że weźmiemy udział w tak niezwykłym przedsięwzięciu. Sporo doświadczenia już mamy. Budowaliśmy infrastrukturę portową na Ostrowie Grabowskim w Szczecinie, fragment drogi ekspresowej S-3 Szczecin - Pyrzyce, odcinek autostrady A4 Wrocław - Legnica, a ostatnio konstrukcję przygotowywanego na Euro 2012 stadionu we Wrocławiu - mówi Grzegorz Kopeć z mającej swą siedzibę w Szczecinie firmy Max Bogl Polska.
Wykonawcą inwestycji o wartości ponad 200 mln euro jest konsorcjum trzech firm: duński Pihl, niemiecki Moebius i szczeciński Max Bogl Polska. Wiele i często mówi się w naszym mieście o konieczności oraz możliwościach wykorzystania jego geograficznego położenia. Zwykle kończy się na mówieniu. Jednak tym razem mamy do czynienia z konkretnym i już realizowanym projektem, którego skala przypomina o wielkich dokonaniach szczecińskiego przemysłu.