Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski uważa, że
przebieg polskich negocjacji ze stroną niemiecką w sprawie niemiecko-rosyjskiej inwestycji Gazociągu Północnego świadczy o dobrych stosunkach między obydwoma krajami.
Sikorski, który w niedzielę
spotkał się w Szczecinie m.in. z Jarosławem Sieregiejem, prezesem Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście powiedział po spotkaniu dziennikarzom: "To kolejna sprawa w stosunkach polsko-
niemieckich (...), którą udało się posunąć w kierunku realizacji naszych interesów dzięki dobrym stosunkom polsko-niemieckim".
Dodał, że cieszy się, że "Polacy to widzą i w sondażach i opinii
publicznej wreszcie jest jasne, że nie można daleko zajechać straszeniem Polaków sąsiadami".
Podkreślił, że współpraca transgraniczna po obu stronach granicy to "jest przyszłość, a nie
straszenie się nawzajem". Pytany, czy rozmowy nt. Nord Stream ze strona niemiecką były łatwe, czy też było to raczej polskie uderzenie pięścią w stół, odparł: "My pokazujemy, że trzeba mieć jasno
zdefiniowane swoje interesy i trzeba mieć argumenty, i nie bać się partnera, prowadzić z nim normalną dyplomację. Walenie pięścią w stół, polityka twarda, godnościowa to PR na użytek wewnętrzny, a nie
polityka zagraniczna". Minister zaznaczył, że strona polska "nie jest - mówiąc językiem dyplomacji - zachwycona niemiecko-rosyjską inwestycją". Podkreślił jednak, że dzięki interwencjom premiera
Donalda Tuska i jego samego, oraz porozumieniu z ministrem spraw zagranicznych Niemiec, jest decyzja władz niemieckich i propozycja firmy Nord Stream, dzięki którym "wszystko to, co dziś wpływa do
Świnoujścia, nadal będzie wpływało". Dodał, że w rozmowach obu stron są jeszcze do ustalenia kwestie techniczne, a szczegóły, które przekazał mu prezes portów, będą mu w ich prowadzeniu bardzo pomocne.
Prezes Siergiej zapewnił, że rozwiązanie proponowane przez Nord Stream zabezpiecza całkowicie obecne interesy i interesy na najbliższą przyszłość portów. Planowana budowa portu zewnętrznego w
Świnoujściu daje nowy potencjał rozwojowy. Będą tam mogły powstać nowe stanowiska dla większych statków, ale to przyszłość odległa - tłumaczył.
Poinformował, że w niemieckich decyzjach
administracyjnych dotyczących rurociągu znajdują się zapisy, które mówią, iż w przypadku, gdy zajdzie taka konieczność, a plany rozwoju portu w Świnoujściu byłyby rzeczywiste i określone w czasie,
istnieje możliwość wszczęcia procedury administracyjnej, która zobowiąże spółkę Nord Stream do zagłębienia rurociągu do pożądanej przez stronę polską głębokości. "Sprawa nie jest zamknięta, jesteśmy na
bieżąco w kontakcie ze spółką Nord Stream" - podkreślił Siergiej. Dodał, że w przyszłym tygodniu Nord Stream ma przekazać stronie polskiej dokładny raport z przebiegu rurociągu w miejscu, gdzie przecina
on szlak żeglugowy do Świnoujścia. Ma on uwzględniać pomiary głębokości dna morskiego w tamtym miejscu.