Stocznia Gryfia wybuduje pięć nowoczesnych patrolowców dla służby ochrony wybrzeża Królestwa Norwegii za ponad 160 mln
złotych. Jeżeli kontrahent będzie zadowolony z realizacji kontraktu, istnieje możliwość budowy pięciu kolejnych patrolowców.
To największy kontrakt w historii "Gryfii" poinformował wczoraj Edward
Stachoń, prezes stoczni remontowej. Zwlekaliśmy z ogłoszeniem tej informacji, gdyż uprawomocnił się on 12 marca, miesiąc od podpisania.
Armatorami statków będą Remoey Management AS i Remoey Shipping.
Dokumentację projektu dostarczyło norweskie biuro Skipsteknisk AS, które zwyciężyło co najmniej pięć innych biur. Także Szczecińska Stocznia Remontowa "Gryfia" zmierzyła się w przetargu z 20 firmami z
Europy. Na ostatnim etapie zostaliśmy wybrani spośród czterech stoczni, w tym dwóch norweskich i jednej hiszpańskiej powiedział Stachoń.
Ważne były konkurencyjne ceny za statki, jakie zaoferowali
szczecinianie, oraz certyfikaty "Gryfii". Reklamę zrobiły też wcześniej wybudowane promy do żeglugi wśród fiordów, a ostatnio chwalony w norweskiej prasie trawler rybacki dla tamtejszego armatora.
To są zamówienia rządowe, więc finansowanie jest pewne. Dlatego o te kontrakty toczyła się taka walka. 160 mln złotych, które uzyskamy, oznacza 1,5-roczny obrót "Gryfii" na remontach. To także praca
na przynajmniej dwa lata dodaje prezes.
Jak poinformował Edmund Tabaczka, główny projektant "Gryfii", patrolowiec o długości ponad 47 metrów będzie miał za zadanie pilnowanie jednostek rybackich,
aby nie łowiły więcej ponad przyznane limity. Będzie też brał udział w akcjach ratowniczych (podejmowanie rozbitków), przy usuwaniu zanieczyszczeń, w akcjach przeciwpożarowych. Na jego pokładzie znajdzie
się lądowisko dla helikopterów. Aby w sztormowych warunkach można było bezpiecznie opuszczać i podnosić tratwy ratunkowe, statek będzie musiał mieć bardzo dobrą manewrowość. Zastosowany zostanie napęd
spalinowo-elektryczny. Elektrownia spalinowa będzie napędzała dwa silniki elektryczne, które z kolei będą zasilały dwa pędniki azymutalne. Napęd elektryczny to mniejsze drgania, płynna regulacja obrotów
tłumaczył Tabaczka.
Pierwszy patrolowiec będzie gotowy wiosną 2006 roku. Tymczasem "Gryfia" szykuje się do prywatyzacji. Jak poinformował prezes Stachoń, odbył się już przetarg na doradcę
prywatyzacyjnego.