Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Świat energii się zmienia

Kurier Szczeciński, 2010-03-12

Rozmowa ze Zbigniewem Rapciakiem, prezesem zarządu Polskiego LNG SA, spółki powołanej do budowy gazoportu w Świnoujściu - Ignoruje pan mieszkańców Świnoujścia? - Myślę, że raczej część władzy ich ignoruje, a nawet trochę oszukuje. Wystarczy porównać, co o lokalizacji terminalu do odbioru skroplonego gazu mówią ci demokratycznie wybrani przedstawiciele społeczeństwa obecnie, a co mówili dwa, trzy lata temu. - Wtedy gdy Świnoujście i region zażarcie rywalizowały o tę inwestycję z Gdańskiem? -Właśnie. Proszę spojrzeć na tytuły prasowe z tamtego czasu: "Nasza satysfakcja. Szok w Gdańsku" itp. Albo przypomnijmy sobie argumenty, jakie podnoszono wtedy na Pomorzu Zachodnim, na przykład taki: jeśli będą decydować fachowcy - a nie politycy - to wygra Świnoujście. Fachowcy zadecydowali, a teraz niektórzy politycy protestują... Natomiast, czyja ludzi ignoruję? Nie, bo na większość spotkań przyjeżdżam osobiście, z wszystkimi rozmawiam. - Także o rekompensatach? - Także, ale pamiętajmy, że jest to pojęcie prawne. Wiele rekompensat zostało nam narzuconych w decyzjach administracyjnych, które skrupulatnie wypełniamy. Inna rzecz, że niektórzy domagają się od nas - czasem dość hałaśliwie - zadośćuczynienia za procesy od nas niezależne. Np. ceny nieruchomości spadły ostatnimi czasy, czy to na Warszowie, w Warszawie, czy w innych miejscach. Rzeczywiście, zrekompensowania takich strat nie możemy nikomu obiecać. Szanuję rozmówców i dotrzymuję przyrzeczeń, które im składam. Nie złożyłem dotąd ani jednego zobowiązania, z którego bym się wycofał. Przeciwnie, moje zobowiązania idą coraz dalej. - Na przykład. - Już podjęliśmy decyzje o wsparciu kolejnych placówek edukacyjnych w dzielnicy Warszów, w której powstanie terminal. Zrealizujemy dla Świnoujścia dodatkowe inwestycje, ale z kim mogę o nich rozmawiać? Dla mnie partnerem jest prezydent miasta - on się później "spowiada" przed Radą Miasta i lokalną społecznością. Prezydent miał duże oczekiwania i w ubiegłym roku podpisaliśmy porozumienie w tej kwestii. - Był ostry targ? - Owszem, ale po długich negocjacjach porozumienie zostało podpisane. Zobowiązaliśmy się do inwestycji w infrastrukturę miejską na kwotę ponad 15 milionów złotych. - To skąd właściwie w Świnoujściu niedobra atmosfera wokół gazoportu? - Prowadzę inwestycje od trzydziestu lat. I jedno się powtarza, to stały problem związany z każdą niemal inwestycją w Polsce - czy to będzie budowa drogi, dworca kolejowego, marketu czy terminalu. Generalnie społeczeństwo domaga się inwestycji, ale gdy następuje czas realizacji, to ludzie mówią: tylko nie tutaj, na mojej ulicy czy w pobliżu mojego domu. - Skąd się to bierze - ma pan swoją diagnozę? - Długo by mówić... Myślę, że wciąż nie jesteśmy społeczeństwem obywatelskim; nie bierzemy udziału w różnych uzgodnieniach, demokratycznych konsultacjach w ramach prawnych procedur. Przecież każdy plan zagospodarowania przestrzennego jest konsultowany społecznie, wywieszany, ogłaszany itd. Potem odpowiedni organ, wybrany przez społeczność lokalną, ten plan uchwala. Następnie przychodzi inwestor i słyszy od niektórych mieszkańców: nic nie wiedzieliśmy, nikt nas nie pytał, nie zgadzamy się etc. W końcu niektórzy próbują, często w pieniacki sposób, inwestycję zablokować. - A inwestor musi z tymi ludźmi rozmawiać, przynajmniej w kraju demokratycznym, bo na Białorusi nie miałby tego problemu... -W kraju demokratycznym inwestor, jakim jest Polskie LNG, ma wszystkie wymagane prawem decyzje administracyjne. Od żadnej nie było odwołania, żadna nie była zaskarżona. Gdy inwestor był do tego miasta zapraszany, obiecano mu drastyczne obniżenie podatków. Rada Miasta oraz sejmik wojewódzki podjęli dwie uchwały wyliczające m.in. zalety tej lokalizacji, w tym również korzyści dla firmy, którą reprezentuję. - Nutka rozgoryczenia? - Nie, przecież ja nie jestem politykiem, ale menedżerem, nie ubiegam się tu o żadne stanowisko. Chociaż czuję się dziwnie, że to ja muszę przypominać, iż jest to przecież inwestycja strategiczna dla bezpieczeństwa energetycznego Polski, która ponadto może przynieść Świnoujściu wiele dobrego. Np. roczne wpływy z podatków, jakie będziemy generować, to około 60 milionów złotych - tyle co roku Świnoujście wydaje na całą oświatę. Dla czterech inwestorów przez pięć lat będzie tu pracować ponad 2 tysiące osób. Przecież oni będą tu mieszkać, jeść itd., wymuszając rozwój sfery usług. - Ta inwestycja ma także tego pecha, że rozkręca się u progu kampanii wyborczej. -To dodatkowa trudność, przyznaję, ale my jako spółka stoimy od polityki jak najdalej. Naszym zadaniem jest wybudować terminal i przedstawić rzetelny rachunek ekonomiczny. Dowodem na to, że nasze wyliczenia są wiarygodne, jest reakcja banków i bardzo szybkie zorganizowanie finansowania tej inwestycji. Proszę zauważyć, że nie były do tego potrzebne żadne gwarancje rządowe - ta inwestycja ich nie ma, kieruje się czystymi regułami ekonomicznymi. - Jednak umowa z bankami miała być chyba podpisana w styczniu - poślizgi w kalendarzu? -W styczniu rzeczywiście miały być - i były - podpisane umowy z bankami strukturyzującymi. Natomiast wczoraj (3.03. - przyp. zj) podpisaliśmy umowy z wszystkimi bankami, czyli dziesięcioma komercyjnymi i Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju na kwotę łącznie blisko miliarda euro. Konkretnie - każdy z banków jest gotów wykupić nasze obligacje na kwotę co najmniej 75 milionów euro, zaś EBOR - do 200 milionów. Oczywiście, ile tych pieniędzy będziemy faktycznie potrzebować, to już czas pokaże. W każdym razie - wracając do pytania - działania są prowadzone zgodnie z harmonogramem. - Ale na przykład wykonawcę mieliśmy poznać w maju, a teraz słyszymy o pierwszej połowie roku... - I pewnie poznamy go w maju, ale potem decyzje muszą się uprawomocnić i w czerwcu podpiszemy umowę. Nie mamy więc opóźnień, a nawet, w drugim postępowaniu - które ma wyłonić podmiot nadzorujący inwestycję - możemy mówić o pewnym wyprzedzeniu harmonogramu. - Wybiegnijmy w przyszłość. Terminal będzie mógł przyjmować rocznie około 5 miliardów m sześc. gazu, docelowo nawet 7,5 miliarda. Mamy zagwarantowane prawie półtora miliarda z Kataru. Nie będzie problemów z wykorzystaniem możliwości gazoportu, czyli z efektywnością ekonomiczną? - Startujemy z pozycji, w której terminal jest "na dzień dobry" najwyżej obłożony. Na przykład terminal portugalski startował z gwarancją około 4 procent, my mamy już ponad 30 procent. W Europie terminale działają z obłożeniem 17-23-30 procent. Ponadto mamy wiele pytań i sygnałów świadczących o tym, że Europa jest bardzo zainteresowana naszym terminalem. Choćby dlatego, że według założeń Komisji Wspólnej Rady Europy każdy kraj powinien mieć dostęp do LNG - to ma być element bezpieczeństwa i solidarności energetycznej w Unii. A szczególnie dotyczy to państw, które są uzależnione od jednego dostawcy. - Nie ma więc zagrożenia, że nasz gazoport będzie bezczynny? - Nie ma, także dlatego, że ten rynek rozwija się w niebywałym tempie. Pomijając mniejsze jednostki, dzisiaj pływa na świecie około 200 dużych gazowców przewożących powyżej 100 tysięcy metrów sześć. gazu. Do roku 2012 zamówionych jest kolejnych 40 - przyrost o 20 procent! A już dziś rynek LNG to 30 procent całego rynku obrotu gazem. Rosja, która dotąd cały gaz eksportuje gazociągami, również wyciąga wnioski. Premier Putin zapowiedział, że chce doprowadzić do tego, aby w stosunkowo krótkim czasie co najmniej 20 procent rosyjskiego gazu było sprzedawane w postaci skroplonej. - Świat się zmienia. - Tak i to bardzo szybko. Ze względu na zmiany w prawie dotyczącym ochrony środowiska coraz trudniejsza i droższa staje się budowa gazociągów. Łatwiej i taniej jest wybudować i zabezpieczyć statek niż tysiące kilometrów gazociągu. - Dziękuję za rozmowę.
 
Zbigniew Jasina
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl