- Jesteśmy usatysfakcjonowani tylko w połowie - powiedział nam Jarosław Siergiej, prezes Zarządu Morskich Portów
Szczecin i Świnoujście, po spotkaniu z przedstawicielami spółki Nord Stream. Piątkowe rozmowy w Berlinie dotyczyły zmian w przebiegu Gazociągu Północnego.
Przypomnijmy, że przedstawiciele naszej
administracji morskiej złożyli skargi na decyzje niemieckich urzędów w sprawie gazociągu budowanego przez koncern Nord Stream. Pojawiły się bowiem obawy, że planowany sposób ułożenia rury na dnie Bałtyku
utrudni - jeśli nie teraz, to w przyszłości - dostęp do portu w Świnoujściu. W ub. wtorek minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski oznajmił, iż polskie postulaty zostały uwzględnione. Niestety,
okazuje się, że tylko częściowo. Według informacji podanych 5 bm. przez Nord Stream, ok. 20 km gazociągu przebiegającego przez niemieckie morze terytorialne zostanie zagłębione pół metra pod dnem. Z kolei
12-kilometrowy odcinek w rejonie niemieckiej wyłącznej strefy ekonomicznej ma być przesunięty nieco na północ (gdzie jest głębiej), ale bez zakopywania. Te zmiany oznaczają, że obecne warunki żeglugi się
nie pogorszą, a do portu w Świnoujściu będą mogły wpływać bezpiecznie statki o maksymalnym zanurzeniu 13,5 m. Tymczasem stronie polskiej zależy na tym, aby w przyszłości port mógł przyjmować większe
jednostki - o zanurzeniu do 15 m.
W piątek w Berlinie prezes ZMPSiŚ rozmawiał o szczegółach technicznych inwestycji z Dirkiem von Amelnem, dyrektorem ds. pozwoleń w koncernie Nord Stream.
-
Dobrą wiadomością jest to, że gazociąg będzie zagłębiony w miejscu przecięcia z zachodnią trasą żeglugową - stwierdził Jarosław Siergiej, prezes ZMPSiŚ. - Tam warunki się nie zmienią. W przypadku szlaku
północnego nie uzyskaliśmy satysfakcjonującego rozwiązania. Jest on mało uczęszczany, ale ma potencjał o większym dla nas znaczeniu.
Dirk von Ameln zaznaczył, że projekt nie może uwzględniać
niekonkretnych planów dotyczących rozbudowy polskich portów, a przesunięcie części gazociągu na północ (zamiast zakopania) wyczerpuje możliwości prawne.
- My chcemy, aby port zewnętrzny w
Świnoujściu był konkurencyjny, a w przyszłości, oprócz stanowisk dla statków transportujących LNG, mógł tam powstać terminal dla masowców, które mają zanurzenie 14,6 m - wyjaśnił J. Siergiej. - Dlatego
nadal będziemy zabiegać o spełnienie naszych postulatów.
Prezes Siergiej poinformował, że podjęte w tej sprawie czynności prawne będą kontynuowane. Na razie Dirk von Ameln obiecał mu przesłanie
danych o głębokościach w miejscu, na które ma być przesunięta część gazociągu.