Według prezesa Portu Rybackiego "Gryf", na Łasztowni udało się znaleźć rozwiązanie kompromisowe. Powstanie tam
nowa chłodnia, ale firma sprzeda resztę terenów, które będą wykorzystane na cele ogólnomiejskie. Opozycja zarzuca PO, że "zamiast serca Szczecina chce tam stworzyć serduszko".
- Dlaczego
miasto zachowuje w sprawie "Gryfa" taką bierność - pyta Tomasz Hinc, radny PiS. - Przecież koncepcja budowy chłodni w żaden sposób nie koresponduje z pomysłami gminy na ten obszar. Samorząd winien był
przejąć firmę, gdy była taka możliwość. Teraz zresztą też jest, wystarczy wpisać w strategii, że chcemy mieć port rybacki. Głównym zaniechaniem wiceprezydenta Nowaka jest brak aktywności w tej sprawie.
Trzeba było rozmawiać z ministrem skarbu, z władzami "Gryfa".
Zastępca Piotra Krzystka bronił się, że miasto zrobiło w sprawie Portu Rybackiego Gryf wszystko co możliwe. Jednak przejęcie firmy
jest zdaniem Krzysztofa Nowaka niezgodne z prawem.
- Pan Hinc potrafi stawiać zarzuty, tylko gdy są włączone mikrofony mediów - irytuje się wiceprezydent Szczecina. - Myśmy analizowali sytuację
prawną tego terenu i firmy na wszystkie sposoby. Wielokrotnie rozmawiałem z ministrem Skarbu na temat przyszłości Łasztowni. Z władzami "Gryfa" w 2009 roku spotykałem się 11 razy. Naszym narzędziem
jest dobry plan zagospodarowania. A taki wreszcie jest uchwalony. Zmieniamy dominującą funkcję na tym obszarze.
Prezes Portu Rybackiego "Gryf" także chwali zapisy planu zagospodarowania.
-
Po wielu rozmowach udało nam się wypracować stanowisko kompromisowe - twierdzi prezes Zbigniew Antonowicz. - Pozwalają z jednej strony kontynuować prywatyzację poprzez szukanie inwestora branżowego, z
drugiej strony rozpocząć strategicznie ważną dla firmy budowę nowej chłodni na 10 tysięcy ton.
Szef "Gryfa" zapewnia, że nowa powierzchnia składowa będzie w pełni wykorzystana, bo transport
mrożonej ryby wciąż rośnie. Według Antonowicza, planowany budynek nie będzie szpecił i ma mieć dodatkową funkcję.
- Myślimy o tym, by przy naszym nabrzeżu przyjmować wielkie cruisery - twierdzi prezes.
- Wówczas turyści będą przechodzi w głąb Łasztowni specjalnym tunelem obok chłodni.
Według Pawła Gzyla z Platformy Obywatelskiej pomysł budowy chłodni w tym miejscu jest chybiony.
- To chora
koncepcja - uważa Gzyl. - Mam nadzieję, że nowy właściciel firmy zablokuje ten pomysł.
Port Rybacki Gryf chce do maja złożyć wniosek o pozwolenie na budowę chłodni. Prace budowlane miałby ruszyć w
połowie sierpnia. Także w pierwszej połowie tego roku władze spółki chcą wystawić na sprzedaż zabytkowe zabudowania rzeźni miejskiej. W drugiej zaś połowie 2010 r. resztę niepotrzebnych "Gryfowi"
gruntów przyległych do terenów fabryki czekolady i gruntów należących obecnie do SGI Baltis.