Premier Rosji, Władimir Putin, otworzył nowy terminal naftowy Koźmino - Władywostok, nad Oceanem Spokojnym, gdzie trafiać
ma podobno ropa wycofana z Polski. Naciśnięciem komputerowej myszy, W. Putin włączył pompy tłoczące 100 tys. t ropy do zbiornikowca Moscow University, który zawiezie ją do Hongkongu. Terminal kosztował 60
mld rubli (2 mld USD). Dalszych 300 mld rubli (10 mld USD) trzeba będzie wydać na rurociąg, łączący Koźmino z całym systemem przesyłowym: Wschodnia Syberia - Ocean Spokojny. Obecnie do nowego terminalu
ropę dowozi się cysternami kolejowymi. Rurociąg ma być gotowy za 4 lata.
Otwarcie terminalu to przygotowania do intensyfikacji produkcji ropy na zachodniej Syberii. Obecnie, tamtejsze pola dają
dziennie ok. 1 mln baryłek. W ciągu 2 lat, ma to być 12 mln baryłek na dobę. Rosjanie chcą większe jej ilości kierować na rynki dalekowschodnie. Pojawiają się także doniesienia o dalszym ograniczeniu
eksportu ropy poprzez rurociągi systemu "Przyjaźń", przebiegające przez kraje środkowoeuropejskie.