Rosyjski biznesmen, Andriej Burłakow, były właściciel niemieckich stoczni, w Wismarze i Warnemijnde, został
aresztowany w Moskwie, pod zarzutem oszustwa. Jest oskarżony o to, że od 2001 r., jako szef jednego z rosyjskich towarzystw leasingowych, zdefraudował miliony rubli, w tym także fundusze państwowe,
przeznaczone na budowę samolotów. Proceder polegał na tym, że A. Burtakow wyprowadzał pieniądze z kierowanej przez siebie firmy, udzielając kredytów bez pokrycia spółkom słupom i firmom fikcyjnym.
Możliwe, że właśnie za część tych nielegalnie wyprowadzonych środków kupił, od norweskiego koncernu Aker Yards, wschodnioniemieckie stocznie. Zapłacił za nie 250 mln euro. W sierpniu ub.r. obie stocznie,
które ogłosiły upadłość, kupił od niego jego rodak, Witali; Jussufow. W ciągu roku, cena tego majątku spadła do 40,5 mln euro. Nowy nabywca odcina się od poprzednika i utrzymuje, że nie ma z nim nic
wspólnego.