Mróz ścina węgiel, a lód i śnieg pokryły drobnicowe ładunki na placach składowych. Problemem są też opóźnienia statków,
które muszą wchodzić do portu w asyście lodołamacza. Zima daje się we znaki szczecińskim dokerom.
Pod wpływem niskich temperatur zamarza węgiel i koks - zarówno na placach składowych, jak i w
wagonach, którymi surowiec jest przywożony do portu.
- Większość wysyłających zabezpiecza wagony w taki sposób, żeby towar nie przylegał do ich ścian, to jednak nie wystarcza - ocenia Krzysztof
Szymkowiak, dyrektor ds. eksploatacyjnych Bulk Cargo - Port Szczecin. - Węgiel potrafi zamarznąć sam w sobie i bez ręcznego odkuwania się nie obejdzie. Przy tych temperaturach czas obsługi wydłuża się
nawet dwukrotnie - szacuje dyrektor.
Lód i śnieg pokrywa także towary przy nabrzeżach i na placach składowych, gdyż soli nie można używać w bliskim sąsiedztwie elementów stalowych. Dlatego także
one muszą być ręcznie odkuwane przed załadunkiem na statek, który nie może przyjąć towaru z dodatkowym lodowym ładunkiem.
- Trzeba najpierw wywieźć na zaplecze śnieg i lód i dopiero wtedy możliwy
jest obsługa towarów drobnicowych. Do pomocy przy podciąganiu wagonów używamy różnego rodzaju ładowarek, układarek, gdyż dotychczas używane do tego urządzenia okazują się niewystarczające. Wszystko robimy
dłużej, ale jesteśmy zmuszeni zmieścić się w wyznaczonym czasie obsługi, żebyśmy nie płacili kar. Nie wszyscy rozumieją ten problem. Mróz dołożył ludziom dodatkowej pracy, ale stają na wysokości zadania
- chwali Krzysztof Szymkowiak.
Drobnicowej spółce DB Port Szczecin (dawna Drobnica, później PCC) mróz dokucza w inny sposób. Z powodu zalodzenia statki muszą wpływać do portu w konwojach, na
których przedzie płynie lodołamacz.
- To powoduje, że okropnie przesuwają się terminy przybycia statków. Musimy zmieniać nasze plany i czekać na rozpoczęcie rozładunku. Trudno też z góry
przewidzieć, z którym konwojem dany statek wejdzie do portu - opowiada Monika Żaboklicka, kierownik marketingu DB Port Szczecin.
Niestety prognozy pogody nie zapowiadają wytchnienia dla portowców.
Po dwóch dniach lekkiego ocieplenia, znowu wrócić mają silne mrozy.