Po raz pierwszy od wielu lat pojawia się realna szansa na powrót biało-czerwonej bandery na statki polskich
armatorów. Tempa nabierają prace nad ostateczną wersją przepisów regulujących sprawę marynarskich podatków i ubezpieczeń, a Komisja Europejska po 3 latach zgodziła się na istotną dla armatorów ustawę o
podatku tonażowym.
Polscy armatorzy deklarują, że będą mogli powrócić ze swoimi statkami pod narodowe barwy, o ile zostaną im zapewnione warunki zbliżone do tych, które mają obecnie pod wygodnymi
(tzw. tanimi) banderami.
Kluczowe znaczenie ma tu ustawa o pracy na morskich statkach handlowych, której nowy projekt dotarł w grudniu do armatorów i morskich związków zawodowych. Zakłada ona
podzielenie marynarskich zarobków na dwie części - od pierwszej (płaca minimalna albo średnia krajowa) trzeba by płacić podatek dochodowy i składkę na ZUS na normalnych zasadach. Preferencyjnie w tym
zakresie byłaby za to traktowana druga część wynagrodzenia - określana jako dodatek morski.
Zainteresowani mają jednak pewne wątpliwości wobec konkretnych zapisów zaproponowanych w projekcie
ustawy. Dlatego na przedświątecznym spotkaniu zespołu trójstronnego (rząd, armatorzy, związki zawodowe) ustalili, że zaraz po Nowym Roku każda ze stron wyznaczy po dwóch ekspertów, którzy mają w tej
kwestii wypracować wspólne stanowisko.
- Główną sprawą są tu podatki i ubezpieczenie społeczne. Musimy znaleźć taką formułę, żeby rozwiązania przyjęte dla marynarzy były zgodne z polskimi przepisami.
To prawo musi być również atrakcyjne dla armatorów, gdyż w innym przypadku nie będzie ono miało zastosowania - ocenia Paweł Szynkaruk, dyrektor naczelny PŻM i prezes Związku Armatorów Polskich.
Całkowicie znika za to druga przeszkoda w powrocie biało-czerwonej bandery. Była nią uchwalona przez polski parlament i podpisana przez prezydenta ustawa o podatku tonażowym. Pozwoli ona armatorom
płacić zryczałtowany podatek, którego wysokość będzie zależeć od tonażu posiadanej floty. Przez ostatnie trzy lata ustawa znajdowała się w konsultacjach w Komisji Europejskiej, które miały ustalić jej
zgodność z przepisami unijnymi. W końcu KE pozwoliła na jej wejście w życie od 2011 r.
- Dobrze, że podatek tonażowy został wreszcie zaakceptowany przez Unię Europejską, bo on uatrakcyjnia powrót pod
biało-czerwoną banderę - ocenia Paweł Szynkaruk. - Te dwie ustawy muszą zacząć obowiązywać jednak w komplecie, bo każda z nich indywidualnie daje mało. Najważniejsza jest dla nas ustawa o pracy na
morskich statkach handlowych, bo ona reguluje sprawy związane z naszymi największymi kosztami.
Dyrektor ocenia jednak, że sam powrót bandery będzie rozłożony na etapy. - Trudno oczekiwać, że zaraz
po wejściu w życie przepisów zgodnych z oczekiwaniami naszymi i związków zawodowych, statki zostaną przeflagowane. Rozpocznie się jednak pewien proces i to będzie bardzo ważne. Skorzystają na tym nie
tylko armatorzy i załogi, ale także i państwo. Nowe zadania zyska administracja morska i zwiększą się wpływy budżetowe.