Konferencja "Zielona Księga - reforma wspólnej polityki rybołówstwa" zorganizowana przez posła do Parlamentu
Europejskiego, członka Komisji Rybołówstwa Marka Gróbarczyka, odbyła się w piątek w Kołobrzegu. Podczas spotkania, w którym uczestniczyli m.in. przedstawiciele rybaków, Marek Gróbarczyk omówił założenia
reformy wspólnej polityki rybołówstwa.
- W końcu Komisja Europejska zwróciła uwagę na Zieloną Księgę- mówi europoseł Marek Gróbarczyk. -To, co się działo w przeszłości, pozostawia wiele do życzenia.
Polska niestety znalazła się na końcu europejskiego rybołówstwa. Dlatego teraz trzeba wrócić do tematu wspólnej polityki rybackiej. Hasłowe twierdzenia zawarte w Zielonej Księdze mają niezwykłą wagę, bo
na ich pod-stawie w przyszłości będą budowane konkretne dyrektywy. Jeśli w Bałtyku nie będzie ryb, to nie będzie także rybaków. Wytworzenie sztucznej polityki, w której obarczało się rybaków
odpowiedzialnością za brak ryb, było dużym błędem. Błędem było także to, że Komisja Europejska traktowała Bałtyk na równi z Atlantykiem czy Morzem Śródziemnym. Tymczasem potrzebna jest regionalizacja,
czyli posługiwanie się różnymi narzędziami prawnymi na różnych wodach. Nie można wprowadzać wspólnej polityki rybackiej, która będzie oparta na jednym prawie. Przykładem może być zakaz stosowania pławnic
łososiowych, co do których nie ma ani jednego potwierdzenia, jakoby stanowiły one zagrożenie dla morświnów żyjących w Bałtyku. Dlatego w Komisji Europejskiej będziemy walczyli o przywrócenie możliwości
stosowania pławnic łososiowych w ramach regionalizacji. Wspólna polityka rybacka musi być oparta na poszczególnych akwenach.
Problemem, o którego rozwiązanie w Parlamencie Europejskim chce walczyć
poseł Gróbarczyk, są także odrzuty ryb, które zostają przełowione. Obowiązujące w tym zakresie przepisy nakazują, aby ryby takie zostały ponownie wrzucone do morza. Rybacy wiedzą jednak, że po ich
wyłowieniu nie mają już szansy na przeżycie. Mimo to nie mogą ich zatrzymać i przekazać do przetwórni.
- Na szczęście Komisja Europejska w końcu zauważyła ten temat. Kwestia przyłowów staje się jednym
z podstawowych problemów, które trzeba rozwiązać - zauważa poseł.
Zdaniem Gróbarczyka polityka limitowania rybołówstwa musi się zmienić. Uważa, że trzeba znaleźć nowe rozwiązania, ale podkreśla, iż nie
mogą to być kwoty połowowe, które, jak mówi, stały się jedną wielką klęską.