Duńczycy, swego czasu prekursorzy wykorzystania wiatru do wytwarzania energii elektrycznej, ostatnio wymyślili czerpanie
energii z falowania morza. Prototyp takiej "falistej" elektrowni został niedawno zwodowany w Stoczni ODYS, świetnie prosperującej na terenach niegdyś należących do Stoczni Gdańskiej. ODYS - informuje
prezes Robert Studziński - chętnie przyjmuje nowatorskie, nietradycyjne zamówienia. Tym razem zamawiającym był Jorgen Clausen - główny właściciel, szef Rady Nadzorczej duńskiego producenta automatyki
"Danfoss". Jest też głównym udziałowcem spółki "Wave Star Energy", utworzonej specjalnie do realizacji tego nowatorskiego urządzenia. To podłużna platforma, wsparta na czterech potężnych nogach, po
jej dłuższych bokach umocowane są w rzędach pływaki, które pod wpływem ruchu fal poruszają specjalną pompę.
Zagrożeniem dla całości tej "falistej" elektrowni mógłby być sztorm, ale wtedy
pływaki podnoszą się do góry. Wyprodukowany w ODYSIE prototyp ma tylko dwa pływaki, może wyprodukować 500 kilowatów energii, co mogłoby wystarczyć na potrzeby osiedla kilkunastu domków jednorodzinnych.
Zostanie ustawiony na Morzu Północnym u zachodnio-północnych wybrzeży Danii. Jeśli się sprawdzi, w przyszłym roku powstanie już docelowa inwestycja. Zostanie posadowiona na dnie morskim na
głębokości ok. 20 metrów. Pływaków będzie 20, o średnicy 10 metrów, podczas sztormów będą unoszone na wysokość do 20 metrów nad poziom morza, co pozwoli im przetrwać sztorm o wysokości fali nawet do 16
metrów. Wytworzona energia - ok. 6 megawatów - wystarczy na potrzeby dzielnicy o wielkości gdańskiego Brzeźna. Elektrownia będzie bezzałogowa, może pracować 50 lat, a remonty należy przeprowadzać co 10
lat.
Dobre wieści z Danii
20 września br. nastąpiło zainstalowanie elektrowni "na fale" na Morzu Północnym, w pobliżu wybrzeża w miejscowości Hanstholm w Danii. Trzy tygodnie
potrwa okres sezonowania betonu, który utrzymuje w dnie morskim "nogi" elektrowni. Następnie rozpoczną się próby testowe jej działania, obliczone na kilka miesięcy.
Ale już 22 września odbyło
się w Hanstholm zebranie członków konsorcjum, które zaplanowało kolejne działania. Będzie budowany następny model - o nazwie C5 i mocy 1,1 MW. Stocznia ODYS jest partnerem ww. konsorcjum. Jego pierwszym
zadaniem będzie optymalizacja konstrukcji elektrowni oraz przygotowanie dokumentacji konstrukcyjnej i warsztatowej. Oddanie C5 do użytku ma nastąpić na przełomie lat 2011/12.
Potem ma zostać
zbudowana wersja C10, o mocy 6 MW. To zadanie na rok 2013. Wtedy będzie możliwe już uruchomienie produkcji seryjnej obu typów oraz ewentualnie produkcja jeszcze lepszych modeli. W Danii obserwuje się
bardzo duże zainteresowanie tym sposobem produkowania energii elektrycznej. Jest to metoda nowatorska w skali światowej i jako nowy rodzaj produkowania energii w sposób całkowicie ekologiczny a wydajny,
ma szanse zdystansować np. elektrownie wiatrowe.
A co ze statkami?
Na początku września 2009 (podczas targów BALTEXPO) w Stoczni ODYS miało miejsce położenie stępki pod statek, tzw.
produktowiec (chemikaliowiec) śródlądowy o długości kadłuba 86 metrów. Zlecenie obejmuje wykonanie dokumentacji oraz budowę kadłuba wraz z jego częściowym wyposażeniem: w rurociągi, fundamenty, włazy,
urządzenia cumownicze, drzwi i urządzenia mechaniczne z dostaw armatorskich - pompy, silniki itp. ODYSOWI zlecono też pełną konserwację (z malowaniem) poszycia zewnętrznego, siłowni, zbiorników
ładunkowych i balastowych. Obecnie ODYS ma trzy kontrakty na podobne produktowce - z opcją na pięć następnych.
Stocznia "ODYS" specjalizuje się w budowie statków, kadłubów okrętowych, mostów,
ramp, elektrowni falowych, dźwigarów, przestrzennych konstrukcji stalowych hydrotechnicznych i naziemnych. Wykonuje także remonty statków i urządzeń portowych. Stocznia posiada park maszynowy do obróbki
blach i profili wraz z pełną konserwacją i paleniem plazmą oraz urządzeniami dźwignicowymi i dźwigami samochodowymi, świadcząc usługi również dla innych stoczni i zakładów produkcyjnych. Wewnętrzny system
zapewnienia jakości jest gwarancją wykonania zlecenia według najwyższych standardów europejskich. Stocznia samodzielnie przygotowuje pełną dokumentację techniczną, warsztatową i
traserską.