Polska domaga się od strony niemieckiej wkopania gazociągu Nord Stream w dno morskie, w strefie gdzie będzie on
przecinać szlak morski prowadzący do zespołu portów Szczecin-Świnoujście - stwierdził wiceminister skarbu państwa Mikołaj Budzanowski. (Wspomniany szlak przebiega przez niemieckie wody terytorialne i
tamtejszą wyłączną strefę ekonomiczną).
Polska uważa, że położenie gazociągu na dnie morza, a nie pod nim, może w przyszłości ograniczać swobodę żeglugi, a w konsekwencji - rozwój portów w
Szczecinie i Świnoujściu. Stanowisko polskiego rządu zostało przedstawione stronie niemieckiej w oficjalnych dokumentach. W rozmowach na poziomie międzyrządowym, poruszane są 2 kwestie: zagospodarowania
przestrzennego (jak ona będzie wyglądać po stronie niemieckiej, w związku z budową Nord Stream) oraz negatywnego, według polskiej strony, wpływu budowy na środowisko naturalne. Według wiceministra
Budzanowskiego, efektem negocjacji jest zobowiązanie strony niemieckiej, że w nowym planie zagospodarowania przestrzennego znajdzie się zapis, że Nord Stream, czy każda tego typu inwestycja w przyszłości,
musi być wkopany w dno morskie.