Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Przybędzie dorsza

Kurier Szczeciński, 2009-10-21
Więcej dorszy, ale mniej śledzi i szprotów będzie można złowić na Bałtyku w przyszłym roku - zdecydowali unijni ministrowie rolnictwa. Zachodniopomorscy rybacy generalnie zgadzają się z tą zmianą, ale uważają, że w przypadku dorszy podwyższenie limitów mogło być znacznie wyższe. Porozumienie w sprawie limitów połowowych na przyszły rok udało się podpisać podczas spotkania odpowiedzialnych za rybołówstwo unijnych ministrów w Luksemburgu. Na najważniejszym dla polskich rybaków stadzie wschodnim dorsza limity połowowe zwiększą się o 15 proc. do przeszło 51 tys. ton. Największa część tej puli, bo ponad 13,5 tys. ton przypada Polsce. W przypadku stada zachodniego wzrost jest mniejszy, gdyż wyniesie 9 proc. Będzie na nim można odłowić 17,7 tys. ton ryb, z czego nasi rybacy mogą złapać 2,67 tys. ton. Ta zmiana jest efektem odradzania się stad dorszy w Bałtyku. W praktyce jednak łączna kwota połowowa dorsza dla polskich rybaków będzie mniejsza i wyniesie 13 tys. 226 ton. Polska musi bowiem odjąć 2,4 tys. ton od tej puli w ramach kary za przełowienie limitów tej ryby przed dwoma laty. Zachodniopomorscy rybacy są zadowoleni z tej decyzji, ale uważają, że bez żadnej szkody dorsza można by łowić znacznie więcej. - Mamy spełnione wszystkie wszystkie parametry, które powodują, że limity na dorsza można by spokojnie podnieść o 100 proc. - twierdzi Bogdan Waniewski, prezes Stowarzyszenia Armatorów Rybackich z Kołobrzegu. - Zasoby są naprawdę duże i stado jest w dobrej kondycji. Upieranie się przy tych ograniczeniach będzie podtrzymywało dalsze istnienie szarej strefy. Krytycznie ocenia on też wprowadzony w tym roku nowy system połowowy dorszy, w którym prawo do ich odławiania w tym roku ma tylko 1/3 rybackiej floty. Pozostała część za brak takiej możliwości otrzymuje odszkodowania i może liczyć na prawo do połowów w 2010 lub 2011 r. - Na papierze wszystko jest dobrze, ale praktycznie wygląda to inaczej. Nieprawda, że te 2/3 floty nie łapie dorsza. Łowią go przy okazji połowów innych gatunków ryb, bo stada na Bałtyku są wymieszane. Nie mogą go mieć na pokładzie, więc wyrzucają martwe ryby do morza - uważa szef rybackiego stowarzyszenia. Zmniejszone zostały natomiast limity połowowe śledzi, których zasoby według unijnych szacunków znacznie ostatnio spadły. Śledzi będzie można złowić w 2010 r. o ok. 12 proc. mniej w stadzie środkowym i 16,5 proc. mniej w stadzie zachodnim. Limity połowowe szprota zmaleją o ok. 5 proc. - To pokazuje problemy z naukowym badaniem zasobów ryb. Jeszcze dwa lata temu słyszeliśmy, że śledź i szprot są w bardzo dobrym stanie. Teraz się okazuje, że jest zupełnie inaczej. Na pewno sytuacja nie wygląda tu dobrze. Mieliśmy do czynienia z papierowymi rybami, które nie miały potwierdzenia w rzeczywistych zasobach - podkreśla Bogdan Waniewski.
 
(mak)
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl