O wykończenie kontenerowca stojącego przy nabrzeżu Stoczni Szczecińskiej Nowej starają się stocznie remontowe.
Związkowcy z SSN uważają jednak, że budowa statku powinna być wykorzystana do rozruchu produkcji na terenie samej stoczni.
W cieniu powtórzonych przetargów na majątek stoczni odbywa się inny
przetarg. Stawką w nim jest dokończenie kontenerowca, którego przed zakończeniem produkcji nie zdążyła wybudować Stocznia Szczecińska Nowa. Jednostka została porzucona przez zamawiającego i przewłaszczona
przez Agencję Rozwoju Przemysłu.
Rozstrzygnięcie przetargu jest przewidziane na 15 października. ARP nie chce jednak udzielać informacji na temat podmiotów zainteresowanych dokończeniem statku.
- Informacje na ten temat podamy po 15 października, gdy zostanie rozstrzygnięty przetarg - poinformowała Roma Sarzyńska, rzecznik prasowy ARP.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że statek
chciałaby dokończyć Gdańska Stocznia Remontowa. Jest tym także zainteresowana Szczecińska Stocznia Remontowa Gryfia.
- Mogę jedynie potwierdzić, co nie jest tajemnicą, że startujemy w przetargu.
Wszystkie pozostałe informacje stanowią tajemnicę handlową - poinformowała Agnieszka Duszyńska z Gryfii.
Pomysłem wykończenia statku przez zewnętrze podmioty zaniepokojone są związki zawodowe
działające poprzednio w Stoczni Szczecińskiej Nowej.
- Jakieś 200-300 osób znalazłoby zatrudnienie przy wykończeniu tego statku - ocenia Krzysztof Fidura, przewodniczący stoczniowej
"Solidarności" w Szczecinie. - Oddanie go remontówkom, które przecież mają swoje zlecenia, nie trzyma się kupy. Wiadomo, że statek nie może stać w nieskończoność. Jeżeli jednak jest szansa, że coś
rozstrzygnie się w sprawie stoczni w listopadzie, to może warto jednak poczekać z dokończeniem tego kontenerowca. To mogłoby być dobre na rozruszanie produkcji w zakładzie.
Nie wiadomo też, jak
wyglądają perspektywy sprzedaży wykończonej jednostki. Kryzys w największym stopniu dotknął bowiem właśnie morskie przewozy kontenerowe, w efekcie czego na całym świecie bez zatrudnienia stoi już ponad
500 kontenerowców. Armatorzy w ogóle przestali zamawiać nowe jednostki tego typu w stoczniach.