Dziesięć statków w Szczecinie i Świnoujściu skontrolowali uczestnicy organizowanego przez ITF (Międzynarodowa
Federacja Transportowców) Bałtyckiego Tygodnia Akcji. Wraz z Polakami na pokłady statków wchodzą też oddelegowani związkowcy ze Szwecji.
W trakcie Bałtyckiego Tygodnia Akcji statki są sprawdzane
równocześnie w portach Polski, Danii, Estonii, Finlandii, Litwy, Łotwy, Niemiec, Norwegii, Polski, Rosji oraz Szwecji. Oprócz inspektorów ITF w kontrolach tych uczestniczą też związki zawodowe marynarzy i
portowców z tych krajów. Sprawdzają na jakich warunkach pracy i płacy zatrudnieni są marynarze. Przy okazji oceniają też stan techniczny statków.
W Szczecinie i Świnoujściu w ciągu dwóch pierwszych
dni akcji sprawdzonych zostało 10 statków, z których 9 pływa pod tanimi (nazywanymi ostatnio wygodnymi) banderami. W trakcie kontroli okazało się, że na jednym z tych statków, który należy do greckiego
amatora, nie ma zbiorowego układu pracy na warunkach akceptowanych przez ITF.
- Pilotujemy tą sprawę i wszystko wskazuje na to, że przed opuszczeniem Polski ten statek zostanie pokryty takim
układem – mówił Adam Mazurkiewicz, krajowy koordynator Bałtyckiego Tygodnia Akcji ze Szczecina. - Jesteśmy dobrej myśli, bo grecki armator jest tu nie tylko pod naszym naciskiem, ale również
duńskich czarterujących. Na pozostałych statkach załogi pracowały w oparciu o ITF-owskie układy i były to jednostki w dobrym stanie technicznym. Nie mieliśmy w zasadzie do nich żadnych zastrzeżeń. Akcja
trwa jeszcze do piątku, więc rózne rzeczy mogą się tu jeszcze pojawić – zastrzega inspektor.
W kontrolach w Szczecinie i Świnoujściu bierze udział duża grupa wolontariuszy z afiliowanej
przy ITF marynarskiej i portowej „Solidarności”. Jak podkreślają organizatorzy, akcja pozwala zaktywizować związkowców, którzy zdobywają równocześnie cenne doświadczenia w
kontrolowaniu statków. Podobnie, jak w poprzednim roku w ramach odbyła się międzynarodowa wymiana kontrolerów. Dwóch dokerów z portowej „S” pojechało do Szwecji. Do Szczecina przybyło
za to 3 szwedzkich związkowców, którzy biorą aktywny udział w kontrolach na statkach.
- Kampanię przeciwko wygodnym banderom prowadzimy przez 52 tygodnie w roku – podkreśla Adam
Mazurkiewicz. - W Szczecinie i Świnoujściu nie mamy obecnie do czynienia z żeglugą poniżej dopuszczalnych standardów. Nawet jeżeli statki wpływają do portu i nie mają układu akceptowanego przez ITF, to
jednak wynagrodzenia załogi są na tyle przyzwoite, że nie odbiegają od minimalnych poziomów. To oczywiście nie znaczy, że godzimy się na tą sytuację, gdyż chcemy, żeby załoga miała jednak układ zbiorowy.
Bez niego często jest pozbawiona innych istotnych elementów, jak odszkodowania czy zasiłki chorobowe.