20 tysięcy złotych kosztował kadłub jachtu "Kołobrzeg", który został przywieziony z Kiekrza koło
Poznania do Kołobrzegu.
Zgodnie z deklaracjami jacht ma być sztandarową jednostką wszystkich mieszkańców miasta. Będzie miał 13 metrów długości, 12 ton wyporności, dwa maszty i prawie 80 metrów
kwadratowych ożaglowania.
Jednak na całkowite wykończenie i wyposażenie jachtu potrzeba jeszcze około 400 tysięcy złotych. Jak informuje komandor Jacht Klubu Morskiego "Joseph Conrad" Przemysław
Weprzędz, chętnych do pomocy nie brakuje, ale koszty ciągle są duże. Samorząd kołobrzeski obiecał przekazać na ten cel 50 tysięcy złotych.
Kołobrzescy żeglarze zapowiadają, że niebawem w mieście
pojawią się skarbonki, do których będzie można wrzucać datki na budowę jachtu. Będzie można też wykupić tabliczkę z mosiądzu, która z wygrawerowanym imieniem i nazwiskiem lub nazwą firmy zawiśnie w
messie.