Rosja zezwoliła, 23 lipca br., na żeglugę po swojej części Zalewu Wiślanego statkom państw trzecich zmierzającym do
Polski. Wszystkim, oprócz pływających pod biało-czerwoną banderą. Poruszanie się po tym akwenie polskich jednostek regulować będzie dopiero umowa między Polską a Rosją. Treść dokumentu jest już
wynegocjowana i czeka na podpisanie. Ma to nastąpić w ciągu najbliższych tygodni, być może w czasie wrześniowej wizyty premiera Władimira Putina w Polsce.
Rosyjskie stanowisko w sprawie otrzymania
pozwolenia na przepływanie statków pod flagą państw trzecich zawiera jednak pewne obostrzenia, np. statki zamierzające przepłynąć przez Cieśninę Pilawską muszą powiadomić o tym administrację portu
morskiego Kaliningrad na 15 dni roboczych przed planowanym terminem wpłynięcia, zaś o podjętej decyzji zostaną poinformowane nie wcześniej niż na dobę przed planowanym przejściem przez cieśninę.
Mimo
to, podpisanie umowy, oznacza, że port w Elblągu będzie mógł w końcu normalnie funkcjonować. Nowoczesny, wybudowany za 30 mln zł (m.in. z funduszy Unii Europejskiej), został oddany do użytku kilka
miesięcy przed blokadą, która nastąpiła w maju 2006 r. W oczekiwaniu na podpisanie umowy rozpoczął już przygotowania do wznowienia działalności, która wcześniej opiera się przede wszystkim na współpracy z
Obwodem Kaliningradzkim. Według wyliczeń Juliana Kottońskiego, dyrektora elbląskiego portu, ze względu na blokadę, co roku port tracił ok. 1 mln zł.
Na blokadzie ucierpiała także Żegluga Gdańska,
która wycofała swoje statki pasażerskie z Elbląga i Gdańska, które w sezonie codziennie zabierały setki turystów na wycieczki do Kaliningradu. Jeśli jednak polsko-rosyjska umowa zostanie podpisana to
firma, być może w przyszłym roku, wznowi rejsy do Rosji. Jerzy Latała, prezes Żeglugi Gdańskiej, podkreśla, że niezbędne będzie załatwienie spraw związanych z technicznym i formalnym przygotowaniem
jednostek oraz rozpoczęcie współpracy z biurami tury-stycznymi.
Już kilka miesięcy wcześniej Rosja rozpoczęła proces liberalizacji żeglugi w Obwodzie Kaliningradzkim. Wiosną br. rządy Rosji i Litwy,
ratyfikowały porozumienie o żegludze po Zalewie Kurońskim i innych szlakach wodnych w rosyjskim Obwodzie Kaliningradzkim i na Litwie. Blokada trwała od maja 2006 r. kiedy to Rosjanie, z dnia na dzień,
zablokowali żeglugę po swojej stronie Zalewu Wiślanego (nazywają tę część Zalewem Kaliningradzkim) i przestali wpuszczać polskie jednostki do portu w Kaliningradzie. Jako powód podali, że skoro Polska
weszła do Unii Europejskiej, to wygasła umowa międzypaństwowa regulująca żeglugę po zalewie i należy podpisać nową. Przez 3 lata sprawa jednak nie posunęła się do przodu.
Sprawiło to, że Polska, 3 lata
temu, rozpoczęła prace nad planowanym, od wielu lat, przekopem Mierzei Wiślanej. Kanał nie tylko "uwolniłby" żeglugę z zalewu, ale i ponad 10-krotnie skrócił drogę z elbląskiego portu na pełne morze.
W ub.r. stworzono studium wykonalności inwestycji, przeprowadzono oceny oddziaływania na środowisko. Pełna dokumentacja będzie zaś gotowa za 2 lata. Jednak pojawiają się głosy, że otwarcie przez Rosjan
zalewu stawia pod znakiem zapytania celowość przekopu przez Mierzeję Wiślaną.