Radość z chęci wydzierżawienia przez Mostostal Chojnice produkcyjnej części majątku Stoczni Szczecińskiej Nowej
trwała krótko. Złożona przez firmę oferta nie spełniła wymogów formalnych, a dodatkowo ma ona wątpliwości dotyczące zapewnianie warunków do produkcji statków.
W poniedziałek, kiedy Mostostal Chojnice
jako jedyny złożył ofertę na wydzierżawienie produkcyjnej części majątku Stoczni Szczecińskiej Nowej, sfinalizowanie sprawy wydawało się formalnością. Niestety, we wtorek komisja przetargowa
poinformowała, że ta propozycja nie spełnia wymogów formalnych określonych przez radę nadzorczą w regulaminie przetargu. Dlatego też został on zamknięty bez wybrania jakiejkolwiek oferty.
Zbigniew
Urbaniec, przewodniczący rady nadzorczej Mostostalu Chojnice, zaprzeczył przypuszczeniom, że błędy (m.in. nieaktualny odpis z KRS) zostały przez jego firmę wprowadzone do oferty celowo, żeby zyskać czas
na dalsze negocjacje.
- Uchybienia były nieświadome, a zdecydowała o nich specyfika okresu przedświątecznego. Liczymy teraz na spotkanie z zarządem Stoczni Szczecińskiej Nowej w celu wyjaśnienia naszej
przewiny. Chcemy potwierdzić nasze zainteresowanie dzierżawą i jesteśmy przygotowani na wszelkie rozwiązania. Będzie nas interesowało także stanowisko właściciela stoczni - Agencji Rozwoju Przemysłu - w
tej sprawie. Podpisanie umowy dzierżawnej w dużej mierze uzależnialiśmy od ustalenia szczegółów jej warunków i te rozmowy także będą okazją do tego - ocenia przewodniczący.
Z przedstawicielami
Mostostalu w sprawie dzierżawy nadal chce też rozmawiać zarząd Stoczni Szczecińskiej Nowej.
- Chcemy mówić także na temat wątpliwości, które oni mają co do możliwości utrzymania produkcji stoczniowej,
jej finansowania, zaopatrzenia w media, materiały, ciągłości kontraktów - wyjaśnia Bogusław Adamski, wiceprezes i dyrektor produkcji SSN. - Są to złożone tematy i krótko nie da się na nie odpowiedzieć.
Jeśli je wyjaśnimy i na warunki dzierżawy zgodzi się rada nadzorcza oraz właściciel stoczni, formalności można będzie szybko sfinalizować - ocenia.
Do spotkania między obu stronami ma dojść tuż po
Nowym Roku, czyli w piątek lub sobotę. Wtedy też rozpocznie się wprowadzanie w życie stoczniowej specustawy, która poza dzierżawą majątku przedsiębiorstwa przewiduje jego sprzedaż w przetargu i wypłatę
odszkodowań dla stoczniowców odchodzących z pracy w ramach programu dobrowolnych zwolnień.