Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Po stoczniach powstaną Muzea

Morza i Oceany, 2009-09-01
Przypomnijmy, dziś armatorzy walczą o przeżycie, biorąc na swoje pokłady wszystko co się w portach "rusza ", by przetrwać do lepszych czasów. I nikt nie myśli o budowie nowych jednostek. Oczywiście w innej sytuacji są tacy armatorzy jak np. Polska Żegluga Morska, która swój tonaż odnawia od kilku lat na Dalekim Wschodzie. Poza tym PŻM buduje statki po dobrej cenie, której żadna stocznia w Europie nie jest w stanie zaoferować, zwłaszcza dzisiaj. Co zatem stanie się dalej. Rząd jest przygotowany na wzmocnienie jakiekolwiek inwestora, jak i na rozpisanie nowego przetargu. I jak widać, żadne protesty i inne formy walki o stocznie nie pomogą. Związkowcy muszą sobie uzmysłowić, że stocznie europejskie, niemal wszystkie, mają ogromne kłopoty z utrzymaniem się na pochylni i trzeba się z tym faktem pogodzić. Z polskim stanem także. Nie ma wyjścia. Problem katarski to "problem czysto finansowy, gospodarczy inwestora", spowodowany trudną sytuacją w przemyśle stoczniowym. Inwestor zastanawia się, czy kapitał który zaangażuje w stocznie, zwróci się w ciągu najbliższych 10-15 lat. Każdy następny będzie podobnie myślał. Nawet amerykański czy francuski. Z problemami finansowymi borykają się m.in. duńska stocznia Odense Steel Shipyard oraz litewska Lithuania Baltija Shipyard, które mają być wystawione na sprzedaż. I rząd niemiecki będzie miał te same problemy, co polski a może i nawet większe. Zwiększona konkurencja na rynku stoczniowym wynika ze wzrostu wydajności stoczni w krajach o taniej sile roboczej na Dalekim Wschodzie, w szczególności w Chinach. Przypomnijmy również; niemieckie stocznie Wadan Yards ogłosiły bankructwo, ponieważ od lutego 2008 r. nie otrzymały nowych zamówień. Reasumując: darujmy sobie jakiekolwiek nadzieje na pozyskanie inwestora strategicznego, i co za tym idzie, zamówień na chemikaliowce czy masowce. Przykre to co teraz napiszę, ale z naszych polskich stoczni przyjdzie nam "zrobić" Muzea. Po drugiej stronie Bałtyku już kilka mamy. Niestety.
 
Bogdan Tychowski
Morza i Oceany
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl