W poniedziałek upłynie drugi termin wpłacenia przez katarskich inwestorów pieniędzy za stocznie w Szczecinie i Gdyni. Resort
skarbu zapewnia, że transakcja, tym razem, dojdzie do skutku.
W maju tego roku katarski inwestor Stichting Particulier Fonds Greenrights zakupił główne części stoczni Gdynia i Szczecin. Ma zapłacić
prawie 400 mln zł. Pieniądze za stocznie miały zostać wpłacone 21 lipca. Ale wtedy pojawił się jednak list Szczecińskiego Stowarzyszenia Obrony Stoczni. Jego autorzy twierdzili m.in., że stocznia w
Szczecinie mogła być pralnią brudnych pieniędzy. Według resortu skarbu list spowodował, że Katarczycy poprosili o przesunięcie terminu zapłaty do 17 sierpnia. Zdaniem ministra Aleksandra Grada zarzuty
stowarzyszenia nie znajdują potwierdzenia w prawomocnie zakończonych przez organy wymiaru sprawiedliwości postępowaniach.
Kilka dni temu premier polskiego rządu Donald Tusk spotkał się w Paryżu z
premierem, ministrem spraw zagranicznych Kataru szejkiem Hamadem Bin Jassim Bin Jabor Al-Thanim. Rozmowy dotyczyły rozszerzenia współpracy gospodarczej między obydwoma krajami. Pojawił się także temat
polskich stoczni. Ale według szef gabinetu politycznego premiera Sławomira Nowaka inwestorem nie jest rząd katarski, tylko prywatny inwestor. Dlatego polski rząd może jedynie prosić o wsparcie w tej
sprawie premiera Kataru.
Według Ministerstwa Skarbu Państwa pieniądze za stocznie zostaną przekazane w poniedziałek.
- Czekamy cierpliwie. Mamy czarno na białym, że 17 sierpnia jest datą
końcową całej transakcji. Katarczycy zainwestowali w to ponad osiem milionów euro. Zapłacili także za przygotowanie prawne całej operacji. Nie zrezygnują z tego - stwierdził Maciej Wewiór, rzecznik MSP.
Również premier Tusk uważa, ze katarski inwestor wpłaci pieniądze za stocznie w Szczecinie i Gdyni. Ale rząd jest przygotowany na każdą ewentualność.
- Jeśli nie wpłacą pieniędzy 17
sierpnia zabierzemy wadium i w trybie upadłościowym będziemy sprzedawali majątek, tak jak to wynika z przepisów polskiego prawa. Dziś jednak jestem bliski pewności, że znajdziemy dobry finał - powiedział
wczoraj premier dla Informacyjnej Agencji Radiowej.
Kilka dni temu Tusk zapowiedział, że jeśli inwestor nie dotrzyma kolejnego terminu, to minister skarbu Aleksander Grad pożegna się ze
stanowiskiem.