Na razie nie wiadomo dokładnie, ile będzie kosztowała budowa gazoportu w Świnoujściu. Koszty samego terminalu Jan
Chadam, prezes Gaz-Systemu - spółki, która ma zorganizować finansowanie projektu - szacuje na ok. 600-700 mln euro.
Jak już informowaliśmy, spółka Polskie LNG, należąca do Gaz-Systemu, 6 bm.
ogłosiła zamówienie na generalnego realizatora terminalu regazyfikacyjnego w Świnoujściu. Wykonawca zostanie ostatecznie wyłoniony w połowie przyszłego roku. Do tego czasu Gaz-System ma zorganizować
finansowanie inwestycji.
Prezes tej państwowej spółki Jan Chadam szacuje koszty samego terminalu na ok. 600-700 mln euro. Gaz--System chce w 2040 proc. finansować projekt LNG ze środków własnych.
-
Do tej pory Gaz-System zainwestował w Polskie LNG 110 mln zł, a jeszcze w tym roku podniesie kapitał tej spółki ze środków własnych o kolejne 60 mln zł - poinformował Jan Chadam.
W przyszłym roku Gaz-
System planuje podwyższenie kapitału o ok. 400 mln zł.
- Spowoduje to, że pierwszy wsad finansowy na ten projekt będzie realizowany w oparciu o kapitał własny spółki Polskie LNG - powiedział prezes
Gaz-Systemu.
Pozostałe środki spółka planuje pozyskać z banków. Zabezpieczeniem kredytów będzie długoterminowa (20-letnia) umowa regazyfikacyjna z dostawcą, a później odbiorcą gazu. Według J.
Chadama, jest to wystarczający czas na spłacenie przez Polskie LNG wszystkich zobowiązań zaciągniętych z tytułu kredytów. Umowa z dostawcą ma być podpisana w połowie stycznia przyszłego roku.
Prezes
Chadam poinformował, że prowadzone są zaawansowane rozmowy m.in. z Europejskim Bankiem Inwestycyjnym oraz Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju. Szef Gaz-Systemu zakłada, że udział tych banków w
finansowaniu całego przedsięwzięcia sięgnie 50 proc.
Zdaniem J. Chadama inwestycja w Świnoujściu jest na tyle atrakcyjną że nie będzie kłopotów z przekonaniem do zaangażowania banków komercyjnych. Już
w tym miesiącu Gaz-System może podpisać list intencyjny o współpracy z czterema bankami - w tym PKO BP oraz BGK.
Spółka chciałaby wyemitować dziesięcioletnie obligacje, które objęłyby wybrane
banki. Zabezpieczeniem byłyby umowy na korzystanie z usług gazoportu. Na razie Gaz-System może liczyć na PGNiG SA, które zawarło 20-letni kontrakt na zakup katarskiego gazu (LNG). W ciągu dwóch miesięcy
okaże się, czy również inne firmy będą chciały korzystać z terminalu.
Na razie nie wiadomo, jaka będzie wartość wspomnianych emisji obligacji oraz ile ostatecznie pochłonie budowa gazoportu. Wszystko
zależy od umowy z wykonawcą.
Aby móc przystąpić do przetargu na budowę terminalu, potencjalny wykonawca musi mieć środki finansowe lub zdolność kredytową w wysokości co najmniej 500 mln zł, a
przychody ze sprzedaży w każdym z ostatnich trzech lat obrotowych - minimum 1,5 mld zł. Firma musi też posiadać ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej w zakresie prowadzonej działalności gospodarczej na
sumę gwarancyjną nie mniejszą niż 10 mln zł.
Dodajmy, że budowa terminalu w Świnoujściu zasilona będzie środkami unijnymi. W ramach Europejskiego Planu Odbudowy Gospodarczej przyznano na ten cel 80 mln
euro.
Wcześniej przewidywano, że inwestycja będzie kosztować ok. 500 mln euro. Określano bowiem początkowe roczne zdolności przeładunkowe terminalu na 2,5 mld m sześć. gazu. Obecnie zakłada się, że
wyniosą one 5 mld m sześć, czyli jedną trzecią zapotrzebowania na ten surowiec w kraju.
Terminal ma być gotowy do pracy do końca czerwca 2014 r.