Morza i Oceany rozmawiają z Arkadiuszem Wójcikiem, prezesem Zarządu Unibaltic Sp. z o.o.
Najpierw była Gazela, potem Jojo a teraz Diamenty
- Unibaltic to jeden z najmłodszych polskich armatorów. Firma powstała zaledwie sześć lat temu, a już zdobyła wyróżnienie w rankingu
magazynu Forbes - Diamenty Forbesa 2008. Za co to wyróżnienie?
- Nasza firma znalazła się w aktualnej, już trzeciej edycji rankingu, wśród firm, które najbardziej dynamicznie zwiększały swoją
wartość w latach 2005-2007. Lista Diamentów Forbesa opracowywana jest na podstawie wyceny wartości firm, uwzględniającej zarówno wyniki finansowe, jak i wartość ich majątku. Nagroda była dla nas dużym
zaskoczeniem, ponieważ nie zgłaszaliśmy swojej kandydatury do jakichkolwiek rankingów, tym bardziej ucieszyło nas to wyróżnienie. Diamenty Forbesa z dumą dołączyliśmy do naszej kolekcji nagród, wśród
których są Gazela Biznesu i Bursztynowe Jajo. Mamy nadzieję, że kolekcja z biegiem czasu będzie się systematycznie powiększać o kolejne trofea.
- Wasza flota to cztery chemikaliowce i jeden
masowiec. Zajmujecie się też usługami agencyjnymi i spedytorskimi. Jaka jest strategia rozwoju firmy?
- Jesteśmy armatorem czterech tankowców: Ametysth, Amonith, Azuryth i Amaranth, które
zatrudniamy do przewozów rozmaitych ładunków płynnych oraz 1 masowca: Thurkus. Posiadamy długoletnie kontakty z wieloma znanymi firmami z kraju i zagranicy, dla których świadczymy usługi przewozowe między
portami europejskimi. Specjalizujemy się w przewozach ładunków chemicznych i ropopochodnych. Jeśli chodzi o strategię - chcemy iść do przodu. Od początku udaje się nam kupować jeden statek rocznie i ten
trend chcemy utrzymać, pozostając w niszy chemikaliowców.
Nasza oferta jest bardzo szeroka. Obejmuje m.in. pełną obsługę agencyjną statków w portach i stoczniach polskich, kompleksowe usługi
logistyczne wraz z frachtowaniem statków, a także pośrednictwo w aranżowaniu remontów oraz szeroko pojętym zaopatrzeniem jednostek pływających. Dzięki temu nasza strategia rozwoju nie jest jednokierunkowa
i zakłada ciągłe doskonalenie naszych usług. Przede wszystkim chcemy jednak być armatorem.
- Jednak nie sama praca człowiek żyje. Unibaltic ma tez swoją drużynę piłkarską, która też ma
sukcesy.
- To prawda. Już od dłuższego czasu angażujemy się w różnego rodzaju aktywność sportową. Mamy swoją własną drużynę piłkarską Unibaltic, która już niejednokrotnie odnosiła zwycięstwa w
Halowej Amatorskiej Lidze Piłkarskiej HALP - ostatnim naszym trofeum jest puchar za zajęcie III miejsca w II Turnieju Piłki Nożnej Branży Morskiej o Puchar Dyrektora Naczelnego Polskiej Żeglugi Morskiej,
z którego jesteśmy niezmiernie dumni. Poza piłką nożną interesujemy się również koszykówką i to nie tylko tą na dużym ekranie. Nasza drużyna Unibaltic gra w Miejskiej Lidze Basketu Major w Dywizji
Północ. Niebawem weźmiemy udział w szeregu meczów koszykarskich w ramach cyklu dziesięciu turniejów streetballowych na Pomorzu pod nazwą Street Ball Challenge. Hasłem przewodnim naszej firmy jest:
dynamiczni, elastyczni, profesjonalni. Jak widać nie tylko zawodowo.