Nie trzeba mieć patentu, umiejętności żeglarskich ani doświadczenia - aby wynająć niewielki jacht motorowy i
popływać po Zalewie Szczecińskim i kanałach Odry. Wystarczy dowód osobisty i chęć przeżycia morskiej przygody. Sprawdziliśmy. Polecamy.
Wynajęty przez nas spacerowy jacht motorowy Allure 19 ma
prawie 6 metrów długości i 2,5 metra szerokości. Zabiera 6 osób na pokład. Silnik 9,9 KM (to maksymalna moc, przy której nie trzeba uprawnień). Wypływamy z mariny w Nowym Warpnie. Przed rejsem właściciel
firmy czarterowej udziela krótkiego szkolenia i wręcza mapę z zaznaczonymi najciekawszymi miejscami na Zalewie. Uczymy się: koło sterowe i manetka gazu. Jedyne na co trzeba bacznie zwracać uwagę, to sieci
rybackie.
- Sterowanie jachtem nie powinno nikomu sprawiać problemów - zapewnia Jacek Łowiński z firmy czarterowej - łódź jest bezpieczna i tak skonstruowana, aby można było dotrzeć do najciekawszych
miejsc na Zalewie i zobaczyć Szczecin od strony wody.
My popłynęliśmy z Nowego Warpna do Świnoujścia - niecała godzina drogi. Allure płynie z prędkością 6 węzłów. Samodzielny rejs Kanałem
Piastowskim jest niezapomnianym przeżyciem. Wrażenie robią nie tylko mijające nas jachty, barki, statki czy wodolot, ale też przyroda - co chwilę jesteśmy "atakowani" przez wzbijające się z brzegu
spłoszone kormorany. Urok wód naszego regionu odkrywa się jednak dopiero po minięciu mostu w Karsiborze i wpłynięciu na wody Starej Świny i dalej do jeziora Wicko. Stąd widać też wysokie klify w Lubinie.
Magicznych miejsc dostępnych z wody jest zresztą znacznie więcej. Oprócz Zalewu Szczecińskiego pływać można na wielu akwenach z nim bezpośrednio połączonych - jeziorach: Dąbiu Małym i Dąbiu Wielkim,
Nowowarpieńskim, Wicku Małym i Wielkim, Roztoce Odrzańskiej czy Zalewie Kamieńskim. Bez kontroli granicznej można wybrać się też w rejs do Niemiec. Szkoda tylko, że na naszych wodach jest tak uboga baza
jachtowa. Aż prosi się, aby całodzienny rejs przerywać co kilka godzin w portach i marinach na smażoną rybkę. Ale może i tego doczekamy? Na razie w rejs trzeba zabrać własny prowiant.