Dni Rzeki Odry obchodzone w Szczecinie, w tym roku dosyć szczególnie, powoli unaoczniają rządcom
obszarów nadrzecznych regionów Pomorza zachodniego, jak i samego Szczecina, jakie walory niesie położenie nadrzeczne. O walorach żeglugowych Odry wiemy wiele, ale najczęściej skupiamy się na przewozie
ładunków, mniej na ruchu pasażerskim. A transport nie ogranicza się wyłącznie do towarów, odnosi się także do transportu drogą wodną także i ludzi.
Na Odrze ludzie poruszają się praktycznie w
celach turystycznych, mniej komunikacyjnych. Pływają prywatnymi jachtami, motorówkami, kajakami oraz transportem zorganizowanym - jednostkami tzw. "białej floty", jak i luksusowymi "wycieczkowcami
" (cruiseami). Funkcjonuje także wodny transport publiczny, który oferuje przelot wodolotem na linii Szczecin - Świnoujście- Szczecin, wykorzystując Odrę, stanowiąca już obszar morskich wód
terytorialnych. Nie utrzymuje jednak żadnych regularnych połączeń pasażerskich w górę rzeki. Ale konia z rzędem temu, kto wie ilu pasażerów w ubiegłym roku po Odrze przewiozły luksusowe jednostki
wycieczkowe, dobijające do Szczecina, jako portu docelowego, czy płynąc tylko tranzytem po akwenach granicznej Odry, ile na tym zarobił Szczecin i inne polskie miasta nadodrzańskie. Uwagę skupiają tylko
duże cruisey morskie. Tymczasem w tym, 2009 r. do Szczecina przewidziane jest 95 zawinięć pasażerskich statków rzecznych i tylko 3-ch morskie. "Pasażery" rzeczne przywiozą łącznie ok. 6,5 tys.
turystów, wraz z nimi zawita ok.2 tys. członków załóg, w sumie ok. 10 tys. ludzi. Pełnomorskie statki pasażerskie przywiozą natomiast do Szczecina 1,4 tys. pasażerów wraz z 750 członkami załóg.
Pasażerskie statki rzeczne, które zawijają do Szczecina, to flota przede wszystkim armatorów niemieckich, w dalszej kolejności - szwajcarskich i francuskich. Średnio ich statki zabierają 75 pasażerów i
mają ok. 20 osób załogi i personelu hotelowego. Ilość zawinięć rzecznych statków pasażerskich (cruiseów) do Szczecina wzrosła od 2003 r dwukrotnie, w zawinięciach jednostek pełnomorskich trwa
stagnacja.
Rzeczne statki pasażerskie pojawiają się w Szczecinie już od marca, ostatnie bywają w listopadzie. Nasilenie wizyt obserwuje się od czerwca do września. W 2007 r. w czerwcu było ich
mniej niż pięć, w lipcu ponad 25, w sierpniu nieco ponad 20 we wrześniu nieco ponad 15. W ubiegłym roku w maju było ponad 5 rzecznych criuseów, w czerwcu ponad 10, w lipcu nieco mniej niż w 2007 -
poniżej 25 statków, za to w sierpniu więcej niż w 2007 - ponad 25. Wrzesień utrzymał się na takim samym poziomie. Jeśli przyjmiemy, że pasażer statku zostawi od 40 do 100 euro w mieście, to szacunkowo
pasażerowie "cruiseów" zasilą szczecińskie usługi i handel kwotą od 400 tys. do 1 mln euro. Dla porównania, rynek usług turystyki wodnej z wykorzystaniem m.in. rzecznych statków pasażerskich jest
oszacowany jako wart 1,75 mld euro. Przyjmując umowny termin dla turystycznych rejsów po rzekach - rynkiem rejsów rzecznych - to jego wartość w Niemczech oszacowana jest na 442,5 mln euro (w 2008 r) i w
ciągu ostatnich 5 lat (od 2004r.) wzrosła o blisko 100 mln euro
Rosnący popyt na tego typu usługę transportowo-turystyczną stawia przed władzami Szczecina i przedsiębiorstwami branży turystycznej,
jak i władz centralnych administracji morskiej oraz gospodarki wodnej, zarządzającymi nabrzeżami i akwenami dosyć trudne zadania.
Niewątpliwe Odra wymaga kluczowych inwestycji poprawiających
parametry techniczne drogi wodnej. Jak wynika z oglądu rzeczywistości - nie tylko dla żeglugi towarowej jest to konieczne, dla odrzańskiej żeglugi pasażerskiej także. Dotyczy to także szeroko rozumianego
zaplecza usługowego dla tej żeglugi. Wyzwaniem chwili staje się integracja turystyki lądowej z turystyką wodną, jak to czynią z efektem nasi zachodni sąsiedzi. Szczecin ma niewątpliwie przebogaty arsenał
walorów dla turystyki wodnej, ale ten potencjał jest niewykorzystany, tak. Szczecińscy naukowcy zwracają uwagę na fakt, że turystyka wodna, morsko-rzeczna, czy tylko rzeczna albo morska, dla Szczecina i
całego regionu Pomorza zachodniego może się stać stymulatorem rozwoju gospodarczego regionu. Wzrost zainteresowania Szczecinem przez zagranicznych armatorów rzecznych cruiseów daje szansę na
rewitalizację zabytkowej części obszarów portowych w Szczecinie, zwanych Śródodrzem dla potrzeb szeroko rozumianej turystyki wodnej. O większą dbałość wołają reprezentacyjne Wały Chrobrego, przy stóp
których cumują jednostki zachodnich armatorów z pasażerami nie tylko z krajów europejskich.
Do Szczecina pasażerskim transportem wodnym dociera głównie turysta z Niemiec, Szwajcarii, Luksemburga,
Francji i Wielkiej Brytanii. Coraz częściej pojawiają się w tym gronie turyści z USA i Japonii.
----------------------------------------
Wszystkie dany liczbowe dot. rzecznych rejsów
pasażerskich na Odrze pochodzą z referatu Marty Mańkowskiej (Uniwersytet Szczeciński) "Szczecin na mapie rejsów wycieczkowych - aktualny stan i perspektywy rozwoju", wygłoszonego w Szczecinie, 11
lipca 2009 podczas Międzynarodowej Konferencji naukowej INLAND SHIPPING 2009.
Ocena Marty Mańkowskiej zawarta w/w referacie.
Opracowanie Marty Mańkowskiej na podstawie: "Fakten und Zahlen
zum deutsche Reisemarkt" DRV.