Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Finał Flisu Odrzańskiego

Kurier Szczeciński, 2009-07-13
Przy huku wystrzałów wiwatówki 14. Flis Odrzański dopłynął do Wałów Chrobrego w Szczecinie. Jego uczestnicy, którzy zmagali się z powodziową falą na Odrze, oceniają, że zaniedbana rzeka w ten sposób przypomniała o sobie człowiekowi. Przybycie do Szczecina w sobotę tuż po południu Flisu Odrzańskiego było finałowym momentem trwających od czwartku Dni Odry. Jak co roku największe poruszenie wywołała 70-metrowa tratwa, na której tradycyjnie ubrani flisacy z Ulanowa strzelali z wiwatówki. Towarzyszyła jej parada innych jednostek biorących udział w imprezie: rzecznych statków, galarów, żaglówek i kajaków. Organizowana przez Ligę Morską i Rzeczną impreza w tym roku miała nietypowy przebieg z powodu fali wysokiej wody spływającej Odrą. Z jej powodu przez większość rozpoczętego w Brzegu flisu biorące w nim udział jednostki płynęły tylko ze sternikami na pokładzie. Na spotkania w poszczególnych miejscowościach uczestnicy imprezy docierali autokarami. Flisacka tratwa została zmontowana dopiero w Bielinku, a flis w pełnym składzie wyruszył na Odrę w Cigacicach. Podczas konferencji prasowej, która na zakończenie imprezy odbyła się na pokładzie jej flagowego statku "Aquator", Elżbieta Marszałek - wiceprezes Ligi Morskiej i Rzecznej -oceniała, że realizacja idei flisu nie ucierpiała z powodu wysokiej wody. - Wylewając, rzeka pokazała nam, że o nią nie dbamy. Program Odra 2006, który miał służyć m.in. ochro-nie przeciwpowodziowej, nie jest realizowany. Chodzi tu zwłaszcza o zbiornik raciborski oraz stopień wodny i zbiornik retencyjny w Malczycach. Gdyby były gotowe, nadmiar wody zostałby zebrany i nie byłoby problemu - podkreślała organizatorka flisu. Na finał imprezy do Szczecina przyjechali też przedstawiciele nadodrzańskich gmin, które dzięki flisowi zainteresowały się rzeką. - Flis to sumienie, które co roku do nas przypływało i zmusiło nas do zmiany kolejności działania. Chcieliśmy przerwać błędne koło: nie ma portowej infrastruktury, bo nie ma żeglugi, nie ma żeglugi, bo nie ma infrastruktury - opowiadał Jacek Sauter, burmistrz Bytomia Odrzańskiego. Przedstawiciele samorządów zdają sobie jednak sprawę, że bez wsparcia z budżetu państwa nie są w stanie przezwyciężyć problemów z żeglownością na rzece. - Mieszkańcy naszego miasta opowiadają, że ostatnio pogłębiarkę na Odrze widzieli 30 lat temu. Takie prace to nie jest droga inwestycja, ale trzeba tylko chcieć - mówił Wadim Tyszkiewicz, prezydent Nowej Soli. Turystyczne i gospodarcze zagospodarowanie Odry ma wspierać odnowiony list intencyjny, który przy okazji finału flisu podpisali marszałkowie czterech nadodrzańskich województw.
 
M. Kubera
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl