Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Logistyczna mekka

Namiary na Morze i Handel, 2009-06-05

Już po raz 12, odbyła się w Monachium, 12-15 maja br., wystawa logistyczna International Exhibition for Logistics, Telematics and Transport - "transport logistic". Ku zaskoczeniu, tak organizatorów, jak i uczestników, światowa recesja nie miała wpływu na rozmiary imprezy, która zgromadziła rekordową liczbę 1760 wystawców z 55 krajów (o 11% więcej niż w poprzedniej edycji) oraz przyciągnęła 47,5 tys. zwiedzających, czyli tyle samo co 2 lata temu, w znakomitym dla logistyki roku. Rekordowa była też powierzchnia wystawowa - ponad 100 tys. m2, w 8 halach i na otwartej przestrzeni, gdzie wystawiano tabor drogowy i kolejowy. Patronem medialnym wystawy i współorganizatorem wielu towarzyszących jej spotkań, była DVV Media Group, do której należą także "Namiary" i "Polska Gazeta Transportowa". Ponad 41% wystawców (o 16% więcej niż w 2007 r.) i 32% zwiedzających pochodziło spoza Niemiec, co też było rekordem. Około 1/3 tych ostatnich reprezentowało firmy spedycyjne i handlowe. Po gospodarzach, najwięcej odwiedzających pochodziło z Austrii, Holandii, Włoch, Szwajcarii, Czech, Francji, Polski, Wielkiej Brytanii, Węgier i Belgii. Wśród nich, było wielu wysokich, do szczebla ministra włącznie, przedstawicieli agend rządowych oraz instytucji odpowiedzialnych za transport. Niestety, nie dotyczyło to Polski. Po raz kolejny już, ta największa na świecie impreza logistyczno-transportowa, została właściwie zignorowana przez polskie ministerstwo odpowiedzialne za transport, czego nie można powiedzieć np. o jego czeskim, czy rosyjskim odpowiedniku. (Oba te kraje zgromadziły swoich wystawców w narodowych stoiskach, a Ministerstwo Transportu Rosji miało tam nawet własną ekspozycję). Ta nieobecność przedstawicieli polskiej administracji rządowej dziwi tym bardziej, że monachijskiej wystawie towarzyszy całe mnóstwo konferencji, seminariów, warsztatów, prezentacji i paneli oraz spotkań kameralnych, na których - mniej czy bardziej oficjalnie - dyskutuje się, omawia czy ustala najważniejsze dla europejskiego, a nawet światowego, transportu problemy oraz sposoby ich rozwiązywania. Polskie firmy, których w sumie na targach wystawiało się kilkanaście, pozostawione zostały same sobie. A sądząc choćby z obecności naszych przewoźników na europejskich drogach, torach, rzekach i kanałach, Polska jest znaczącą potęgą transportową - i to nie tylko w środkowej części kontynentu. Około 10% wystawców na "transport logistic" stanowili: porty i operatorzy portowi, morscy spedytorzy i agenci żeglugowi oraz firmy świadczące usługi przeładunkowe i magazynowe. Wśród nich, znajdowały się zarządy portów w Gdyni i Szczecinie-Świnoujściu, którym na stoiskach towarzyszyły terminale: BCT i PCC Port Szczecin, Bulk Cargo, port i terminal promowy Świnoujście oraz firma spedycyjna Terramar. Nieobecny był port gdański. Niektóre porty oraz grupy portów miały imponująco duże ekspozycje. Na targach wystawiało się też ok. 80 państwowych i prywatnych przewoźników kolejowych, w tym z Polski: PKP Cargo, Trade Trans oraz PKP Linia Hutnicza Szerokotorowa (obecni byli także przedstawiciele polskich agend Polzugu i CTL Logistics); mniej więcej drugie tyle stanowili producenci różnego rodzaju taboru - kolejowego i samochodowego. Spora (ok. 90 wystawców) była grupa firm prezentujących rozwiązania i produkty dotyczące transportu wewnątrzzakładowego, w tym obsługi magazynów. Do tegorocznych targów logistycznych została też włączona Air Cargo Europe, wystawa i konferencja poświęcona globalnemu rynkowi przewozów cargo. Niemal 2 ogromne hale wystawowe zajęły ekspozycje firm prezentujących informatyczne oraz przyjazne środowisku rozwiązania dotyczące zarządzania przepływem ładunków, również w skali globalnej. Zaskakująco skromna za to była reprezentacja armatorów morskich. W porównaniu z poprzednimi edycjami, najbardziej rzucał się w oczy brak ekspozycji Hapag Lloyda. Najwyraźniej zaprzątnięci swoimi problemami armatorzy, tym razem postanowili się nie wystawiać, co nie znaczy, iż na wystawie ich nie było; na towarzyszących imprezie spotkaniach ich obecność była zauważalna. Na monachijskiej imprezie można się bowiem nie wystawiać, ale trzeba bywać. Nieobecni tam nie tylko nie mają racji, ale i świadomości tego, co tracą. Fot.: Maciej Borkowski
 
Maciej Borkowski
Namiary na Morze i Handel
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl