Pięć osób straciło pracę w Terminalu Promowym Świnoujście. Prezes Terminalu Agnieszka Szewczyk-Jurczyk twierdzi, że
zdecydowały o tym kwestie merytoryczne.
Od 2001 r. w Terminalu Promowym zmieniają się prezesi. Zdaniem wielu, to stanowisko polityczne. Niedawno prezesem została Agnieszka Szewczyk-Jurczyk. Nie zgadza
się z tym, że jej nominacja miała związek ze znajomościami w kręgach politycznych. Nie należy do żadnej partii.
- Tuż po Wielkanocy odbyło się zgromadzenie zarządu spółki, na którym ustanowiono
nowy regulamin organizacyjny oraz strukturę organizacyjną - mówi mieszkaniec Świnoujścia, który chce zachować anonimowość. - Prezes zapewniła wtedy, że żadnych zwolnień nie będzie. Tymczasem po majowym
weekendzie kilka osób dostało powiadomienia, że zostaje rozwiązana umowa o pracę. W wypowiedzeniu mają napisane, że to z powodu likwidacji stanowisk, a przecież są one ujęte w nowej strukturze
organizacyjnej. Inne uzasadnienie było takie, że działają na szkodę firmy. A wcześniej prezes była zadowolona z ich pracy. W trakcie rozmowy stwierdziła też, że jedna pracownica nie ma w ogóle dzieci, a
inna ma już dorosłe. To podlega pod naruszenie dóbr osobistych.
- Obiecałam, że nie będzie zwolnień. Wtedy jednak nie wiedziałam o nieprawidłowościach. Zwolnienia są efektem wewnętrznej kontroli. W
dziale księgowości zostały zwolnione trzy osoby z uwagi na stwierdzone nieprawidłowości, a w dziale dyspozycji dwie, których zatrudnienie nie było potrzebne. Przykro mi, że te osoby poczuły się urażone.
Biegły rewident przeprowadzi oficjalne badanie, które będzie skutkowało tym, że były prezes będzie pociągnięty do odpowiedzialności za brak nadzoru nad działem księgowości - mówi Agnieszka Szewczyk-
Jurczyk, prezes Terminalu Promowego Świnoujście.
Prezes potwierdza, że rozmowy o dzieciach miały miejsce. Przyznaje także, że zna księgowe, które zostały zatrudnione w miejsce zwolnionych. Zarówno
prezes, jak i nowe księgowe zdobywały "szlify" zawodowe w biurze rachunkowym Promet sp. z o.o.
- Osoby zatrudnione zgodziły się podjąć wysiłek prowadzenia ksiąg, ponieważ są do tego profesjonalnie
przygotowane. Na świnoujskim rynku pracy takich osób jest bardzo mało i nasze środowisko zna się bardzo dobrze - podaje A. Szewczyk-Jurczyk.
A. Szewczyk-Jurczyk stwierdza, że więcej wypowiedzeń nie
planuje. Dotychczas zwolnieni skierowali sprawę do sądu pracy. Niektórzy z nich w terminalu pracowali ponad 30 lat.