Niemcy, jako jeden z wiodących eksporterów na świecie, którego handel zagraniczny opiera się na żegludze
- są europejską potęgą morską. Potęgą, która w obliczu kryzysu - "nie chowa głowy w piasek", jak stwierdziła niemiecka kanclerz - Angela Merkel.
Ludzie i firmy
Głównymi trzonami
gospodarki morskiej Niemiec są zaliczane do tzw. przemysłów morskich i usługodawców - żegluga morska, dostawcy i przemysł stoczniowy, zatrudniający w sumie 380 tys. pracowników. Istnieje około 400 firm, z
których dostaw korzystają przemysły morskie. Ich siedziby znajdują się nie tylko na wybrzeżu, ale także w głębi kraju, w Bawarii, Badenii-Wirtembergii i Nadrenii Północnej-Westfalii. W samej tylko
Meklemburgii Pomorzu Przednim, przygranicznej z Pomorzem Zachodnim pracuje, funkcjonuje około 360 firm morskich i kooperacyjnych z ponad 14 tys. pracowników.
W całej gospodarce morskiej największy
sektor stanowi żegluga, w której pracuje ok. 60 tys. ludzi, dając obroty na poziomie 31 mld euro (w 2006 r.). Na drugim i trzecim miejscu są wszelkiego rodzaju dostawcy, zatrudniający 72 tys. ludzi, z
obrotami na poziomie 10,5 mld euro rocznie oraz przemysł stoczniowy z 23 tys. pracowników i obrotami ok. 6,2 mld euro rocznie.
Armatorzy i statki
429 niemieckich firm żeglugowych
dysponuje flotą ponad 3,2 tys. statków handlowych o łącznym tonażu ponad 95 mln DWT. Przyrost tonażu w 2008 r wyniósł - 6%. Niemcy posiadają, 3-cią, co do wielkości flotę kontenerową na świecie (4 mln
TEU), która obsługuje 35% globalnego rynku przewozów kontenerowych. Udział floty niemieckich armatorów w światowym tonażu wynosi 9%. W żegludze niemieckiej z powodu obecnego globalnego kryzysu bankowego i
finansowego, notuje się spadek frachtu i tonażu - ok. 10%.