Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Statki i złom

Kurier Szczeciński, 2009-07-03
Nowy stoczniowy inwestor poza budowaniem w Szczecinie specjalistycznych statków, chce na terenie zakładu rozbierać też złomowane jednostki. Zapowiedź wzbudziła niepokój posłanki Renaty Zaremby. Dyrekcja zakładu uspokaja jednak, że wszystko musiałoby odbywać się zgodnie z rygorystycznymi normami ochrony środowiska. O sprzedaży stoczni arabskiemu bankowi inwestycyjnemu QInvest na posiedzeniu sejmowej komisji skarbu mówił wiceminister skarbu Zdzisław Gawlik. Potwierdził on, że inwestor planuje budować w Szczecinie specjalistyczne statki, elementy wież wiertniczych, a nawet sprzęt wojskowy. Nowy właściciel jest też zainteresowany ukończeniem przewłaszczonego przez Agencję Rozwoju Przemysłu kontenerowca, oraz przejęciem niesprzedanych w przetargach projektów budowy statków powstałych w stoczniowym biurze projektowym. Zwrócił się też do MSP o pomoc przy pozyskiwaniu innych kontraktów. Zadeklarował też wprowadzenie w nim nowych technologii produkcji. - To są cenne deklaracje, ale na razie nie ma jednoznacznych zapowiedzi inwestycyjnych - ocenia szczecińska posłanka PO Renata Zaremba, która brała udział w posiedzeniu komisji. - Zaniepokoiła mnie jednak nowa informacja o tym, że tereny stoczni będą wykorzystywane także do utylizacji starych statków. Trochę się tego boję, bo nie chciałabym, żebyśmy w centrum miasta mieli okrętowe śmietnisko świata. Budzi to niepokój, tym bardziej, że nie znamy zakresu tej działalności. O tych planach inwestora nie słyszał jeszcze Bogusław Adamski, dyrektor szczecińskiego oddziału Polskich Stoczni. - Gdyby taka działalność miała być prowadzona, to na pewno nie byłaby szkodliwa dla otoczenia. Dziś w Europie nie można zrobić czegoś, co naruszałoby normy ochrony środowiska. Myślę, że odbywałoby się to poza tradycyjną działalnością stoczniową. Pieniądze na to, żeby zrobić to w sposób ekologiczny, można by pozyskać z UE - ocenia dyrektor. Profesor Leonard Rozenberg, ekonomista z Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego, uważa, że taka działalność może być zyskowna i stanowić ważne uzupełnienie stoczniowego portfela. Przemawia za nią m.in. perspektywa złomowania statków tracących świadectwa klasyfikacyjne, które z powodu kryzysu stoją teraz na kotwicy. - Mamy bardzo rygorystyczne przepisy dotyczące ochrony środowiska i nikt nie wyda zgody na rozpoczęcie operacji rozbierania statku bez ich przestrzegania. W "Gryfii" rozcinanie statków odbywa się w asyście specjalistycznej jednostki, która usuwa wszelkie powstające zagrożenia. To samo można by zrobić w Stoczni Szczecińskiej - uważa ekonomista.
 
Marcin Kubera
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl