Komisja Europejska zaprasza wszystkich rybaków, świat nauki i i inne zainteresowane środowiska do trwającej do końca roku
debaty na temat przyszłego kształtu europejskiego rybołówstwa. Podstawą do dyskusji ma być zielona księga dotycząca wspólnej polityki rybołówstwa UE.
Przyjęta przez KE zielona księga rozpatruje
funkcjonowanie obecnej wspólnej polityki rybołówstwa i stara się znaleźć przyczyny utrzymujących się problemów. Jako jeden z głównych określa ona znaczne przetrzebienie europejskich zasobów ryb. Z jej
szacunków wynika, że przełowieniem dotkniętych jest 88 proc. stad, podczas gdy światowa średnia wynosi tu 25 proc. W przypadku prawie jednej trzeciej europejskich stad przekroczone zostały bezpieczne
granice biologiczne, co oznacza, że zostało w nich zbyt mało ryb w wieku rozrodczym, żeby stado mogło się odradzać w naturalny sposób. Z szacunków KE wynika, że mimo to na wielu łowiskach natężenie
połowów 2-, a nawet 3-krotnie przekracza zdolności odtwórcze żyjących tam ryb. Według Komisji, jest to przede wszystkim efektem nadmiernej zdolności połowowej unijnej floty rybackiej.
Księga wymienia
też inne słabości wspólnej polityki rybołówstwa. Zalicza do nich brak precyzyjnych celów, nadmierną centralizację podejmowania decyzji, które często dotyczą tylko rozwiązań krótkoterminowych, zbyt niską
odpowiedzialność rybackiej branży i deficyt politycznej woli w poszanowaniu ograniczeń połowowych.
"Niepokój Komisji budzi groźba, że jeśli w najbliższych latach nie uda się wprowadzić prawdziwie
zrównoważonej eksploatacji zasobów, doprowadzimy do całkowitego wytrzebienia mórz, a rybołówstwo stanie się nieefektywnym gospodarczo sektorem.
Jeśli natomiast kolejny projekt re-formy wspólnej
polityki rybołówstwa przeniesie ją rzeczywiście do XXI w., nie tylko rybacy i społeczności nadbrzeżne, ale wszyscy obywatele UE mogą spodziewać się odczuwalnych korzyści" - w komunikacie na ten temat
napisał Wydział Prasowy Przedstawicielstwa KE w Polsce.