W 1954 roku do floty PŻM wszedł, zbudowany w Stoczni Gdańskiej parowiec s/s "Szczecin".
Statek
ten nawet w latach 50. nie był niestety przykładem nowoczesnej myśli technologicznej. Palacze uwijający się przy kotle parowym musieli wytrzymywać temperaturę sięgającą 65 stopni, natomiast załoga
pokładowa miała prawdziwą udrękę z każdorazową obsługą ładowni, ponieważ za ich pokrywy służyło kilkaset ciężkich belek drewnianych, przykrywanych brezentem. Jednak załogi szanowały ten parowiec, ponieważ
nosił imię portu macierzystego armatora. Podejmowały również wiele inicjatyw na rzecz swojego miasta. Na przykład, na XXX lecie powojennego Szczecina marynarze statku zaoszczędzili pieniądze na zakup
zegara dla Zamku Książąt Pomorskich. S/s "Szczecin" doczekał w PŻM końca "wieku parowców" i wycofany został w 1979 roku.
Innym "słynnym" statkiem, związanym z regionem był m/s "Ziemia
Szczecińska". Jednostka ta w niczym nie przypominała swojego starszego krewniaka. "Ziemia Szczecińska" była statkiem na wskroś nowoczesnym nawet jak na ówczesne standardy światowe. Zbudowali ją
Włosi w stoczni w Trieście początkowo dla armatora amerykańskiego. Amerykanie jednak statku nie odebrali i dzięki temu trafił on poprzez Centromor do PŻM. "Ziemia Szczecińska" była znakomicie
wyposażona w przestrzeni socjalnej dla załogi, ale najważniejszy był silnik, który dawał jednostce bardzo duży - jak na owe czasy - zasięg pływania. I rzeczywiście, to właśnie "Ziemia Szczecińska"
była pierwszym polskim statkiem handlowym, który w 1966 roku w jednym rejsie opłynął świat. Pod dowództwem kpt. Stanisława Petrusewicza masowiec wyruszył z Polski do Japonii z ładunkiem węgla, stamtąd
frachtowiec popłynął do Kanady, gdzie załadował zboże a następnie poprzez Kanał Panamski i Atlantyk powrócił do Europy.
Siostrzanym statkiem "Ziemi Szczecińskiej" była "Ziemia Koszalińska"
- a zatem kolejna jednostka sławiąca nasz region.
Wybraliśmy tylko kilka statków pływających w PŻM i noszących imiona, związane z portem macierzystym lub regionem. Jednostek tych było jednak
znacznie więcej. Była więc np. "Drawa" - mały drobnicowiec, który w 1964 roku w wybrzeży Holandii zapalił się i zatonął. Cała załoga została szczęśliwie uratowana. Był też m/s "Barlinek", który w
1976 roku zasilił nowotworzoną flotę PŻB. Zachodniopomorskie rzeki, obok wspomnianej "Drawy", reprezentowały również "Ina" oraz "Odra" - w wydaniu pierwszym i drugim (pierwszą "Odrę" w
1976 przekazano do PŻB - druga pływa do dziś). Z długiej listy statków-miast pływał krótko w flocie PŻM drobnicowiec "Koszalin", zbudowany w 1968 roku i przekazany PLO w 1970. Za to zupełnie
niedawno opuścił flotę PŻM m/s "Goleniów" - jeden z 15 statków o nośności 4.400 dwt., który zbudowany był przez Brytyjczyków w ramach słynnego "kontraktu stulecia". Swój statek miała również
szczecińska uczelnia - była to "Politechnika Szczecińska", zbudowana na wzór dumy PRL-u, "Manifestu Lipcowego".
Obecnie region zachodniopomorski sławi na morzach i oceanach świata masowiec
PŻM m/s "Pomorze Zachodnie". Statek znany jest szczególnie w portach amerykańskich, gdyż od lat przemierza on Atlantyk, dostarczając holenderską stal na potrzeby amerykańskiego przemysłu
motoryzacyjnego.