Jeśli nie znajdą się pieniądze na pogłębienie toru wodnego Szczecin - Świnoujście, do portu w Policach nie będzie w
stanie wpłynąć w ciągu roku nawet 40 dużych statków. Zakłady Chemiczne mogą stracić z tego powodu kilkanaście milionów złotych.
Na razie do szczecińskiego i polickiego portu wciąż mogą wchodzić statki
o zanurzeniu do 9,15 m. Sytuacja może się pogorszyć, jeżeli w związku z tegorocznymi cięciami budżetowymi zabraknie pieniędzy na pogłębianie toru.
- Na razie ich nie ma - przyznaje Andrzej Borowiec,
dyrektor Urzędu Morskiego w Szczecinie. - Można więc się spodziewać, że tor spłyci się na tyle, że te największe statki o zanurzeniu powyżej 9 m nie będą mogły wejść do portu. To wynika z tendencji, które
tutaj występują od zawsze.
Spłycenie toru w pewnym stopniu utrudniłoby pracę szczecińskiego portu. Dotyczyłoby to jednak tylko nielicznych jednostek, gdyż w zeszłym roku zanurzenie przekraczające 9
metrów miało zaledwie dziewięć z prawie 7 tys. statków odnotowanych w porcie.
Zupełnie inne jest skala problemów, które z tego powodu mogą mieć ZCh Police. Z danych Urzędu Morskiego wynika, że do
zakładowego portu w zeszłym roku wpłynęło aż 30 statków o zanurzeniu przekraczającym 9 metrów. Same Police oceniają, że z dopłynięciem do ich nabrzeży problemy w ciągu roku może mieć nawet 40 jednostek,
które dostarczają surowce do produkcji i wywożą produkty na eksport. Straty z tego powodu mogłyby sięgnąć kilkunastu mln zł.
- Zamknięta zostałaby dla nas sprzedaż eksportowa poza UE, bo do dalszych
rejonów świata opłaca się wysyłać tylko duże jednostki - ocenie Rafał Kuźmiczonek, rzecznik prasowy ZCh Police. - W strategii rozwoju naszej firmy mamy zapisane plany rozbudowy stanowiska przeładunkowego
chemii płynnej i portu morskiego, które stanęłyby pod znakiem zapytania. Podobnie rzecz wygląda z pozyskiwaniem kolejnych inwestorów do Infraparku, gdyż jego teren stałby się mniej atrakcyjny. Gdyby z
portu morskiego zrobił się barkowy, to straciłyby na tym nie tylko zakłady, ale cały region zachodniopomorski.
Na torze wodnym zostały już wprowadzone dodatkowe wymogi dotyczące bezpieczeństwa:
ograniczenie prędkości, duże statki muszą płynąć środkiem toru i nie mogą się mijać na Zalewie Szczecińskim. W tej chwili UM robi badania sondażowe głębokości toru. - Po ich zakończeniu będziemy
wiedzieli, o ile się on spłycił i ile pieniędzy jest potrzebne na pogłębienie. Przygotowujemy szczegółowe wystąpienie w tej sprawie do Ministerstwa Infrastruktury - zapewnia Andrzej
Borowiec.