Gdański Port Północny nadal się zmienia - nawet jeśli nie widać tego jeszcze gołym okiem. Niebawem, obok
Deepwater Container Terminal, ruszy tam nowa inwestycja - budowa głębokowodnego terminalu masowego, którego roczne obroty mogą sięgać nawet kilkunastu milionów ton: węgla, rudy, kruszywa, kamieni itp.
Umowę w tej sprawie podpisano w październiku ub.r., a stronami były: Zarząd Morskiego Portu Gdańsk SA oraz spółka akcyjna Rudoport. W 1996 r. podpisała ona z portem umowę na 30-letnią dzierżawę
terenów w Porcie Północnym, wraz z pirsem Rudowym, na których miała zbudować terminal. Po pewnym czasie, przestała jednak inwestować i płacić czynsz, stąd poprzednie władze gdańskiego portu wypowiedziały
umowę dzierżawy - i wygrały proces o zaległości czynszowe. Strony porozumiały się jednak. ZMPG otrzymał zaległe należności i wycofał sądowy wniosek egzekucyjny, dzięki czemu możliwe było podpisanie nowego
porozumienia.
Właścicielem większościowego pakietu 80% akcji Rudoportu jest Arcelor Mittal Poland SA, który zawarł porozumienie o współpracy z belgijską spółką Sea-Invest, będącą już właścicielem
blisko 100% udziałów w Przedsiębiorstwie Przeładunkowo-Składowym "Port Północny". Obaj potentaci będą wspólnie budować i potem eksploatować nowy terminal masowy, choć na razie trwają jeszcze rozmowy
odnośnie wielkości zaangażowania kapitałowego.
Arcelor Mittal to największy na świecie producent stali i wyrobów stalowych (10% udziału w produkcji globalnej), zatrudniający, w 60 krajach, ponad
320 tys. pracowników. Jest właścicielem kilku polskich hut, m.in.: Katowice, Sendzimira w Krakowie czy Florian w Świętochłowicach. Tworzą one holding, noszący obecnie nazwę Arcelor Mittal Poland. Skupia
on 70% potencjału produkcyjnego przemysłu hutniczego w naszym kraju.
Natomiast Sea-Invest stanowi grupę kapitałową, specjalizującą się w eksploatacji terminali portowych, które obsługują zarówno
masowe ładunki suche, jak i płynne, ale także drobnicę konwencjonalną, przeładowywaną w technologii ro-ro. Działa w 23 portach europejskich (m.in. w Belgii, Francji, Holandii, Niemczech, Rosji) oraz w
Afryce. 5 tys. pracowników przeładowuje 120 mln t towarów rocznie. Ponadto, w skład grupy wchodzą 2 firmy armatorskie, dysponujące flotą 30 tankowców. Skonsolidowany obrót spółki wynosi ok. 750 mln euro.
Tacy właśnie potentaci zdecydowali się zainwestować w Porcie Północnym. Jak poinformował nas Jerzy Pasiński, prezes Rudoportu, obecnie trwają przygotowania dokumentacyjno-techniczne, mające
sprecyzować wielkość i zakres całej inwestycji. Dotychczas, spółka dysponuje terenami o powierzchni ok. 600 tys. m2, ale plany przeładunkowe, sięgające 10 mln t towarów masowych suchych, wymagają
powiększenia placów składowych, stąd trwają też na ten temat negocjacje z ZMPG. Zdaniem prezesa, do końca marca br., wszystkie kwestie powinny zostać już uzgodnione - i wtedy będzie można wykonać
niezbędną dokumentację techniczną.
- Są przewidziane pewne przejściowe etapy, by jak najszybciej uruchomić przeładunki. Właściciele są zdania, że mogą ruszyć, nawet na zasadach tymczasowych, już na
początku przyszłego roku. Sprzyja temu m.in. stosunkowo niezły stan pirsu Rudowego, który będzie musiał być wyremontowany i wyposażony w niezbędne urządzenia przeładunkowe - mówi J. Pasiński.
Nowemu terminalowi przydałby się cały pirs Rudowy, ale jego połowa jest zablokowana umową zawartą, 14 lat temu, z EuroPortem, która przewidywała, że w ciągu 30 miesięcy miał powstać tam (oraz na
przyległych terenach - łącznie na 59 ha) terminal do przeładunku, składowania i przerobu zbóż. Ponieważ i w tym przypadku skończyło się na planach, a port nie otrzymywał należnego czynszu dzierżawnego,
ZMPG skierował sprawę do Sądu Arbitrażowego Krajowej Izby Gospodarczej w Warszawie i dwukrotnie wygrał.
- Mieliśmy nadzieję na ostateczne zamknięcie problemu do końca 2008 r. Oczekiwaliśmy więc
wyroku, umożliwiającego podjęcie czynności egzekucyjnych. Jednak EuroPort złożył, 28 sierpnia ub.r., pismo skarżące Polskę do Europejskiej Komisji Kontroli Konkurencji. Teraz więc, Bruksela zajmie się
rozstrzygnięciem sporu, tym niemniej kolejny rok zablokowanych jest prawie 60 ha bardzo atrakcyjnych terenów Portu Północnego, łącznie z połową pirsu Rudowego i częścią magazynów zbożowych - wskazuje
rzecznik ZMPG, Janusz Kasprowicz.
Na razie, nie wiadomo więc, czy i kiedy możliwe będzie zbudowanie w tym rejonie terminalu, w którym mogłyby być przeładowywane zboża i pasze.
W najbliższej
zatem perspektywie, w Porcie Północnym, powstanie nowoczesna baza masowa, która nastawiona będzie na obroty suchych towarów masowych w obu kierunkach: przede wszystkim w relacji importowej. Osłabienie
kursu złotego sprzyja inwestorom, którzy swoje przedsięwzięcia chcą finansować w obcych walutach. Dlatego, koszty (200 mln zł), jakie planowano ponieść w związku z budową gdańskiego terminalu, będą
znacznie mniejsze, gdyż wartość euro w stosunku do naszej waluty w ciągu ostatnich 2-3 miesięcy, wzrosła o 1/3. Jest to jakby dodatkowa zachęta dla inwestorów do lokowania kapitałów w naszym kraju.
Kolejnych kilkadziesiąt milionów zostanie zainwestowanych w spółkę Port Północny. Jej nowy właściciel, Sea-Invest, z miejsca przystąpił do przeglądu stanu pirsu przeładunkowego, dna basenu, urządzeń
przeładunkowych, taśmociągów i generalnie całego majątku. Jak mówi Jacek Klimczak, prezes spółki, wszystko zmierza do wyboru optymalnej koncepcji zmodernizowania bazy, by uczynić z niej nowoczesny
terminal, zdolny do przeładowywania węgla, zarówno w eksporcie, jak i imporcie. Właśnie ów przegląd, ma dać odpowiedź na pytanie, czy na obecnym pirsie możliwe będzie posadowienie taśmociągu,
przenoszącego węgiel ze statków na place składowe i na wagony, czy też konieczne będzie przyjęcie innej koncepcji - łącznie z wybudowaniem nowego pirsu. Na pewno jednak, jednym z pierwszych zadań będzie
zbudowanie nowej załadowni wagonów. Belgowie zamierzają stworzyć w Porcie Północnym centrum dystrybucyjne dla całego obszaru Morza Bałtyckiego. Dzięki możliwości cumowania statków, o zanurzeniu do 15 m
(jednostek typu baltimax) i plaowanym inwestycjom, chcą zaoferować swym klientom (zarówno w eksporcie, jak i imporcie) usługi najwyższej jakości i opłacalności.
100 mln zł, jakie na początku będą
tam zainwestowane, ma doprowadzić do tego, że w ciągu 1-2 lat, przy bardzo dużym zapotrzebowaniu na węgiel, zmodernizowany terminal węglowy będzie mógł przeładowywać rocznie 16 mln t, przy mniej
sprzyjającej sytuacji rynkowej - 10 mln t, a w sytuacji podobnej do obecnej - do 4,3 mln t.