Świnoujście jest dyskryminowane przy przydziale środków przez władze wojewódzkie - uważają przeciwnicy polityczni
Platformy Obywatelskiej. Co innego twierdzą przedstawiciele tej partii. Jak jest naprawdę?
O tym, że w Świnoujściu skarżą się, że są pomijani przy przydziale środków, "Kurier" pisał kilkakrotnie.
Janusz Żmurkiewicz, prezydent tego miasta (związany z SLD), liczył m.in. na ujęcie miasta w Zachodniopomorskim Szlaku Żeglarskim. Na próżno. W projekcie znalazł się za to Kołobrzeg (rządzi tam PO). Miasto
liczy na spory kęs z 53-milionowego dofinansowania.
Kołobrzeg ma także dostać ponad 94 miliony zł dofinansowania z Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na poprawę dostępności do portu od
strony lądu. Świnoujście także złożyło wniosek o dofinansowanie na wykonanie dróg dojazdowych do portu. W jego sąsiedztwie ma zresztą powstać gazoport. Nie dostało nic.
Kołobrzeg może liczyć także na
dofinansowanie w wysokości 3 milionów euro na Regionalne Centrum Kultury, 4,5 mln euro na Regionalne Centrum Sportu, 3,25 mln euro na Rewitalizację Strefy Uzdrowiskowej.
Po tym, jak już rozpętała
się burza wokół dyskryminacji Świnoujścia, do miasta przyjechał marszałek województwa zachodniopomorskiego Władysław Husejko. Oznajmił, że miasto może dostać dofinansowanie na budowę portu jachtowego na
Basenie Północnym i przebudowę śródmieścia. Razem będą to 4 miliony 100 tysięcy euro. Poseł Michał Marcinkiewicz (PO) wymienił także kilka innych dofinansowań dla Świnoujścia, np. budowę boiska w ramach
"Orlik 2012". Tutaj władze Świnoujścia polemizują.
- A kto nie dostał dofinansowania na "Orliki"? - pyta retorycznie J. Żmurkiewicz. - Gminy w całym województwie nie miały żadnego problemu,
żeby dostać dofinansowania na te boiska.
Oponenci J. Żmurkiewicza zarzucają z kolei jemu, że nie potrafi skutecznie pozyskiwać środków z Unii Europejskiej. Ten stwierdza, że w 2006 r. Związek Powiatów
Polskich przyznał miastu certyfikat gminy otwartej na fundusze strukturalne, a dwóm inspektorom Wydziału Rozwoju Miasta wręczył certyfikat "ekspert ds. funduszy strukturalnych".
Oczywiście są
różne spojrzenia na to, czy Świnoujście jest dyskryminowane. Radny Stanisław Możejko, były prezydent tego miasta, podliczył dofinansowanie na różne inne inwestycje: m.in.: gazoport, rozbudowę terminalu
promowego, tunel, przebudowę infrastruktury drogowej i kolejowej w portach Szczecin i Świnoujście. Wyszło mu, że miasto ma dostać razem dofinansowanie w wysokości 4,5 miliarda złotych, co daje 1 milion
125 tysięcy złotych na jednego mieszkańca. Pytanie tylko, czy do realizacji inwestycji takiej jak np. tunel rzeczywiście dojdzie. Sam S. Możejko wątpił wcześniej w pozytywny finał tej
sprawy.