Powiatowy Urząd Pracy w Szczecinie uważa, że nie przedstawił stoczniowcom uwłaczających ich kwalifikacjom szkoleń,
tylko takie, jakie proponuje wszystkim bezrobotnym. Odpowiedzialna za program zwolnień dobrowolnych i monitorowanych Agencja Rozwoju Przemysłu SA twierdzi, że wszystko się odbywa zgodnie ze stoczniową
specustawą.
Jak podało Polskie Radio Szczecin, PUP zaproponował stoczniowcom szkolenia z wizażu, bukieciarstwa, manikiuru. Zareagowali na to natychmiast parlamentarzyści. Senator Krzysztof Zaremba (PO)
zwrócił się do dyrektor urzędu z pytaniem o celowość takiej tematyki kursów. Z kolei poseł Joachim Brudziński (PiS) uważa, że brak odpowiednich ofert dla zwalnianych ze Stoczni Szczecińskiej Nowej nie
jest winą PUP, tylko wynikiem zaniedbań rządu.
- A my przedstawiliśmy w stoczni taki sam plan szkoleń, jaki proponujemy wszystkim zarejestrowanym u nas bezrobotnym - wyjaśnia Tadeusz Kaczmarek,
wicedyrektor PUP w Szczecinie. - Są tam przecież także kobiety, które mogły się zainteresować kursem wizażu czy też florystycznym. Poza tym chcieliśmy przypomnieć stoczniowcom o naszym istnieniu i naszych
usługach. Realizacja programu odejść dobrowolnych oraz monitorowanych spoczywa przecież na Agencji Rozwoju Przemysłu.
Zdaniem Krzysztofa Fidury, przewodniczącego "Solidarności" w SSN, PUP ze swoją
ofertą poszedł na łatwiznę, a mógł ją przygotować pod kątem stoczni.
- Nie zrobiliśmy odrębnej propozycji szkoleń dla stoczniowców, bo zaraz pojawiłyby się zarzuty, że nierówno traktujemy naszych
klientów, że co lepsze kursy chowamy po szufladach - twierdzi Tadeusz Kaczmarek. - Po raz kolejny przypomnę, że dostosowane do ich potrzeb i oczekiwań szkolenia ma organizować ARP!
W opinii
stoczniowców oferta szkoleń PUP nie jest obecnie największym ich problemem. I nie nimi powinni się interesować politycy, lecz losem firm okołostoczniowych, np. Porty-Transport.
- Porozumienie związków
z rządem w tej sprawie nie jest respektowane - uważa przewodniczący Fidura. - Jak nowy inwestor będzie prowadził działalność stoczniową, jeśli zniknie firma zajmująca się transportem technologicznym?
Naszym zdaniem, sytuacja dziś jest fatalna i nic się nie robi, by rynku nie zalała kilkutysięczna rzesza bezrobotnych.
W Agencji Rozwoju Przemysłu SA usłyszeliśmy, że wszystko odbywa się "po bożemu
".
- Działamy zgodnie z ustawą - mówi Roma Sarzyńska-Przeciechowska, rzecznik ARP SA. - Do 1 lutego w stoczni powstanie punkt informacyjno-doradczy. W tej chwili firmy doradcze i szkoleniowe składają
nam oferty. "Z wolnej ręki", bo nie ma czasu na organizację przetargu, wybierzemy te, które poprowadzą szkolenia dla stoczniowców szukających nowego zatrudnienia. Zaczną się one 1
marca.