Kolejne zawirowania z tranzytem i dostawą gazu ziemnego z Rosji, przez Ukrainę, do krajów Unii
Europejskiej wywołały, jak zwykle, dyskusję na temat dywersyfikacji źródeł dostaw tego surowca do Polski. I jak zwykle, padły pytania o terminal gazowy LNG w świnoujskim porcie. Inwestycja ta, o
politycznym charakterze, nie ma specjalnie dobrej passy, niemniej jednak, w ciągi ostatnich miesięcy, rząd starał się wreszcie uporządkować wszystko, co jest z nią związane.
Pierwszą rzeczą, jaką
podjął, było przekazanie Ministerstwu Skarbu Państwa nadzoru nad, powstałą z początkiem 2007 r., spółką córką Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa (PGNiG) - Polskie LNG. Została ona powołana do
prowadzenia inwestycji, a potem - eksploatacji portowego terminalu. 8 listopada ub.r. nadzwyczajne walne zgromadzenie PGNiG wyraziło zgodę na sprzedaż, bez przetargu, akcji Polskiego LNG, a 26 listopada -
zatwierdziło sprzedaż 100% udziałów w spółce Polskie LNG, za 52 mln zł, Operatorowi Gazociągów Przesyłowych Gaz-System SA. Ich wartość została ustalona na podstawie wyceny dokonanej przez rzeczoznawcę.
Wcześniej została zaakceptowana przez rady nadzorcze PGNiG oraz Gaz-Systemu.
Zgodnie z rządowymi ustaleniami, Gaz-System będzie nadzorował powstanie terminalu LNG, natomiast PGNiG pozostaje
odpowiedzialne za dostawy skroplonego gazu do terminalu w Świnoujściu. Jak do tej pory, PGNiG nie ma ustalonego dostawcy. Zapewnia jednak, że prowadzi rozmowy, ale, jak na razie, konkretów brak.
Po
zakończeniu I etapu inwestycji, terminal LNG ma odbierać z gazowców 2,5 mld m3 gazu rocznie. W zależności od popytu, możliwe będzie zwiększenie przepustowości do 5-7,5 mld m3. W terminalu planowana jest
budowa 2 zbiorników, o pojemności po 160 tys. m3, czyli stosowanej w innych tego typu terminalach na świecie.
Budowa gazoportu ma być prowadzona na trzech frontach. Jednym z nich jest budowa falochronu
w świnoujskim porcie zewnętrznym. Jest to inwestycja prowadzona przez Urząd Morski w Szczecinie. Drugim są urządzenia i budowa nabrzeży (wraz z doprowadzeniem mediów), za które odpowiada Zarząd Morskich
Portów Szczecin i Świnoujście SA. W obu przypadkach prace są na etapie projektowym. Za budowę samego terminalu gazowego odpowiada obecnie Gaz-System.
- Nie ma specjalnego opóźnienia w realizacji
projektu terminalu LNG w Świnoujściu. Faza projektowa zostanie zakończona do maja 2009 r. Oznacza to, że terminy określone w harmonogramie mogą zostać dotrzymane - zapewniał w Sejmie wiceminister skarbu,
Krzysztof Żuk.
Chodzi o planowane zakończenie inwestycji, które ustalono na przełomie lat 2013 /14. Minister zaznaczył też, że jeśli pewne opóźnienie występuje w sferze projektowej terminalu, to
dlatego, że przetarg na projekt gazoportu w 2007 r. został źle przygotowany, co wywołało kwestie sporne. Wciąż brakuje np. projektu technicznego terminalu.
Miała wykonać go, za 26,2 mln zł, do
końca października ub.r., kanadyjska spółka SNC Lavalin. Wraz z dokumentacją, powinna dostarczyć też pozwolenie na budowę. Do tej pory przekazała jednak tylko część dokumentacji.
- Przedstawiliśmy
Kanadyjczykom aneks do umowy, w którym określiliśmy możliwość kontynuacji współpracy. Na razie rozmowy trwają. Na pewno wyegzekwujemy też karę pieniężną, wynikającą z niedotrzymania terminu zlecenia -
stwierdził Tadeusz Zwierzyński, prezes spółki Polskie LNG. SNC Lavalin nie zgadza się jednak na zaproponowane warunki. W aneksie określono m.in. nowy termin zakończenia prac nad dokumentacją i uzyskania
pozwolenia na budowę. Kanadyjczycy nie chcą zaakceptować też dodatkowych kar, wynikających z niedotrzymania nowych warunków. Wiktor Witwicki, dyrektor SNC-Lavalin Polska, powiedział, że winę za opóźnienie
prac nad dokumentacją ponosi też Polskie LNG. - Do końca stycznia br., spółka Polskie LNG, która jest inwestorem, i firma kanadyjska, która jest wykonawcą, powinny znaleźć rozwiązanie kwestii spornej -
wyjaśniał minister Żuk.
W grudniu 2008 r. zostały natomiast zakończone prace nad opracowaniem "Raportu oddziaływania przedsięwzięcia na środowisko". Dokument został złożony do Regionalnej
Dyrekcji Ochrony Środowiska w Szczecinie oraz Urzędu Miasta Świnoujścia.
Równocześnie ze zmianą "głównodowodzącego" budową gazoportu, 14 listopada ub.r., weszło w życie Zarządzenie Nr 125
Prezesa Rady Ministrów, z 12 listopada 2008 r., w sprawie Komitetu Sterującego ds. Projektu Terminalu LNG w Świnoujściu. Dokumentem tym premier Donald Tusk powołał do życia gremium, którego zadaniem jest
koordynacja działań organów administracji rządowej oraz zapewnienie ich współdziałania z organami samorządu terytorialnego i innymi podmiotami uczestniczącymi w realizacji całej inwestycji. Komitetowi
Sterującemu przewodniczy Aleksander Grad, minister skarbu państwa, a w jego skład wejdą: przedstawiciele szefa kancelarii prezesa Rady Ministrów, ministra gospodarki, infrastruktury, skarbu państwa, spraw
wewnętrznych i administracji, spraw zagranicznych, środowiska, a także: prezesi Urzędu Regulacji Energetyki, Urzędu Zamówień Publicznych, dyrektor generalny Lasów Państwowych, wojewoda zachodniopomorski,
dyrektor Urzędu Morskiego w Szczecinie, marszałek województwa zachodniopomorskiego, prezydent Świnoujścia, prezesi: ENEA w Poznaniu, Zakładów Wodociągów i Kanalizacji w Świnoujściu, ZMPSiŚ, OGP Gaz-
System, PGNiG, Polskie LNG w Świnoujściu oraz dyrektor komórki organizacyjnej MSP, właściwej w zakresie nadzoru nad spółkami sektora gazowego.
- Zrobiliśmy wszystko, co w naszej mocy, aby
przyspieszyć prace. Mało kto już dziś pamięta, że zastaliśmy sytuację w spółce Polskie LNG, odpowiedzialnej za budowę gazoportu, w kompletnej rozsypce. Dzisiaj te zaległości zostały nadgonione. Została
zmieniona struktura własnościowa spółki, która tym zarządza - stwierdził szef gabinetu politycznego premiera, Sławomir Nowak.