SAMORZĄD Helu planuje na przełomie kwietnia i maja za-topienie statku. Służący niegdyś w wojsku kuter "Bryza" ma
stać się atrakcją turystyczną: przyciągnąć do miasta płetwonurków.
"Bryza" zostanie zatopiona w Zatoce Puckiej na wysokości miasta. Jednostka ma znaleźć się około 200 metrów od brzegu w
miejscu, gdzie Bałtyk ma głębokość ok. 25 metrów.
W tej chwili kuter znajduje się w jednej z gdańskich firm, gdzie jest czyszczony z wszelkich niepożądanych substancji, w tym ropopochodnych.
Jednostka, która ma lec na dnie Bałtyku, to kuter łącznikowy K-18. Został on zbudowany dla polskiej Marynarki Wojennej. Służbę rozpoczął w końcu 1964 roku, a zakończył w maju 2003 roku.
Był on
przeznaczony głównie do zapewnienia komunikacji pomiędzy bazami w Gdyni i w Helu. Służył do przewożenia marynarzy, ale też drobniejszego sprzętu.
Licząca sobie prawie 29 metrów długości, wykonana
ze stali jednostka, po wycofaniu ze służby została sprzedana firmie, która miała ją ze złomować. Miasto odkupiło ją za około 85 tys. zł. Kolejne 50 tys. zł wyda na oczyszczenie kutra.
Równolegle z
pracami nad oczyszczaniem kutra prowadzone są prace nad projektem jego zatopienia. Specjaliści muszą znaleźć sposób, by kuter nie zarył w dnie dziobem czy rufą.
Przed zatopieniem statek ma też zostać
przygotowany tak, by wrak był bezpieczny dla płetwonurków; tym także mają się zająć specjaliści. Miejsce, w którym spocznie "Bryza", zostanie oznaczone na wodzie specjalną boją. Z kolei na brzegu
samorząd chce umieścić tablice z informacjami na temat jednostki.