W najbliższych dniach powinny się rozstrzygnąć losy projektu technicznego terminalu LNG w Świnoujściu. Jak już
informowaliśmy, prace nad dokumentacją się opóźniły. Obecnie trwają rozmowy z wykonawcą projektu - SNC Lavalin. Od ich wyniku zależy, czy firma ta dokończy swoje zadanie.
Przypomnijmy, że inwestycja w
Świnoujściu ma kluczowe znaczenie dla poprawy bezpieczeństwa energetycznego kraju. Skroplony gaz (LNG) ma być dowożony statkami do terminalu, a następnie wtłaczany do systemu rurociągów. Planowane jest
sprowadzanie rocznie 1,8 mln ton LNG, co odpowiada 2,5 mld m sześc. gazu ziemnego.
Do budowy terminalu Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo powołało spółkę Polskie LNG. Umowa o jej sprzedaży
państwowej firmie Gaz-System została podpisana 28 listopada br. Aby inwestycja mogła ruszyć, musi być gotowy m.in. projekt techniczny terminalu, wydane pozwolenie na budowę oraz wyłoniony generalny
wykonawca.
Za projekt techniczny odpowiada kanadyjskie konsorcjum SNC Lavalin. Zgodnie z umową, miał on być gotowy na koniec października br. Jednak SNC Lavalin dostarczyło tylko część dokumentacji.
Polskie LNG przedstawiło wykonawcy projektu aneks do umowy z nowymi warunkami dalszej współpracy. Kanadyjska firma może się też spodziewać kary z powodu niedotrzymania terminu zlecenia.
Obecnie trwają
rozmowy i od ich wyniku zależy, czy SNC Lavalin dokończy prace nad dokumentacją techniczną. Jeżeli zakończą się niepowodzeniem, trzeba będzie szukać nowego wykonawcy projektu. A to może opóźnić całą
inwestycję. Według harmonogramu Polskiego LNG, jej pierwszy etap ma być ukończony w 2014 r.