Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi

Powrót

Wydrukuj artykuł

Niespokojnie w stoczni

Kurier Szczeciński, 2008-12-18
W dniu przyjęcia przez Senat korzystnych dla stoczniowców zmian w specustawie omal nie doszło wczoraj do gwałtownych manifestacji pracowników. Związkowcy są jednak spokojni o dalszy los specustawy, gdyż twierdzą, że prezydent Kaczyński obiecał złożyć pod nią podpis. Wczoraj Senat wprowadził do stoczniowej specustawy prawie wszystkie poprawki, o które zabiegały związki zawodowe. Odszkodowania (zależnie od stażu od 20 do 60 tys. zł) otrzymają więc także pracownicy spółek wydzielonych ze stoczni w okresie holdingu, a staż pracy w nich będzie liczony przy ustalaniu kwoty odszkodowań dla obecnych pracowników Stoczni Szczecińskiej Nowej. Wyraźnie zapisane zostało, że odszkodowania dla stoczniowców są wolne od podatku. Przepadła natomiast poprawka PiS wprowadzająca do ustawy gwarancje kontynuowania produkcji statków, gdyż rząd twierdził, że nie zgodzi się na nią Komisja Europejska, co doprowadzi do upadku zakładów. Nie przeszła też poprawka senatora Krzysztofa Zaremby, która w pośredni sposób także mówiła o zachowaniu produkcji statków w stoczni. Związkowcy biorący udział we wczorajszej konferencji prasowej są już spokojni o dalszy los specustawy. Za pośrednictwem przewodniczącego "Solidarności" Janusza Śniadka otrzymali informację, że podczas spotkania w Gdańsku prezydent Lech Kaczyński obiecał ją podpisać. Znacznie bardziej zaniepokoiły ich wczorajsze wydarzenia w stoczni, które o mało co nie zakończyły się wyjściem części załogi na ulice w czasie obchodów rocznicy wydarzeń grudnia 1970 r. - Rano na terenie stoczni pojawiły się zupełnie nieprawdziwe informacje na temat wypłaty odszkodowań, zaliczania stażu pracy - opowiadał Mieczysław Jurek, przewodniczący zachodniopomorskiej "Solidarności". - Nikt z nas nie był pewny co się wydarzy podczas obchodów. Dzięki Bogu stoczniowcy w miarę szybko uzyskali właściwe informacje i sytuacja się uspokoiła. Związkowcy o niepotrzebne podgrzewanie emocji w stoczni obwiniali lokalnych polityków z Ligi Polskich Rodzin. Mieli też żal do działaczy i parlamentarzystów PiS-u, którzy najpierw oskarżali ich o sprzedanie stoczni za odszkodowania, a później głosowali przeciwko specustawie w Sejmie i Senacie. - Każdy chce zaistnieć, ale kłopoty stoczni to nie są ostatnie miesiące tylko lata. Jeżeli nie było ich przez wiele lat, to proszę ich, żeby przynajmniej nam nie przeszkadzali, nie napuszczali jednych na drugich - apelował M. Jurek. - Ta ustawa jest dużo lepsza od upadłości, bo daje pracownikom znacznie większe możliwości - podkreślał K. Fidura. - Ludzie, którzy robią w stoczni zamęt, powinni mieć świadomość, że zakończy się to jak po upadłości w 2002 r. Nie odbieramy tej specustawy jako sukces, ale chcemy w jak najszerszym zakresie zabezpieczyć pracowników, żeby na końcu tej drogi znowu była stocznia - deklarował przewodniczący. Wczoraj dostawy acetylenu do stoczni odcięła spółka Linde Gaz Polska, w efekcie czego przerwana została część produkcji zakładu. Dostawca nie chciał z nami rozmawiać na temat swojego posunięcia. Z nieoficjalnych informacji wynika, że próbował on narzucić stoczni przedpłaty na sprzedawany gaz, na co nie chciał zgodzić się jej zarząd. Prezes SSN Artur Trzeciakowski w Polskim Radiu Szczecin zapowiedział, że jego firma nie pozostawi tej sprawy bez reakcji. - Nie jesteśmy nic im winni. W związku z tym wyłączanie gazu jest zerwaniem umowy i Linde poniesie pełne konsekwencje swojego czynu - deklarował prezes.
 
M. Kubera
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl