Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Przeładunki w cieniu kryzysu

Kurier Szczeciński, 2008-12-15
Bulk Cargo-Port Szczecin, który w ub. piątek uroczyście obchodził przeładunek 100-milionowej tony, przygotowuje się do spodziewanego spadku ilości obsługiwanych towarów. Przyszły rok zapowiada się na wyjątkowo ciężki dla wszystkich portowych spółek. Bulk Cargo to największa portowa spółka przeładunkowa, która jako samodzielny podmiot istnieje już 17 lat. Jej szefowie podkreślali, że przeładowanie w tym czasie 100 mln ton było możliwe dzięki przystosowaniu nabrzeży do obsługi różnych rodzajów pojazdów i budowie magazynów. W efekcie firma kojarzona kiedyś tylko z węglem, obsługuje dziś prawie wszystkie rodzaje ładunków, w tym także drobnicowe. Jako pierwsza podjęła się załadunków koksu do kontenerów płynących do Azji. Jest też jedyną w porcie spółką bez zagranicznego inwestora, której wszystkie udziały należą do pracowników i zarządu. W tle piątkowej uroczystości cały czas przewijał się temat wywołanego światowym kryzysem spadku przeładunków, do którego przygotowuje się Bulk Cargo. - Dziś jeszcze tego nie odczuwamy, ale spowolnienie może do nas dotrzeć nawet z półrocznym opóźnieniem - mówił Bogusław Trzciński, prezes Bulk Cargo. - Najważniejszy dla nas węgiel ma się dobrze. Pewne grupy towarów, jak np. wyroby hutnicze, mogą zanotować spadki. Kontrahenci się boją, gdyż nie wiadomo, co będzie się działo. Spółka zdecydowała się nie zaciągać nowych kredytów, gdyż uznała, że nieprzewidywalne decyzje banków mogą być dla niej groźne. Ogranicza też nowe inwestycje i remonty. Stara się za to pozyskiwać dodatkowe ładunki. Jednym z nich jest koks z polskich i czeskich hut, który Bulk Cargo w okresie zastoju składuje na terenie portu. Liczy też na surowce z branż, których kryzys nie dotyka, np. siarczan sodu używany do produkcji tanich proszków do prania. - Będąc spółką uniwersalną możemy przetrwać ten kryzys. Oczywiście nie bez ofiar, bo na przykład mimo wzrostu kosztów nie będziemy w stanie podnieść cen dla kontrahentów - oceniał Bogdan Walczak, dyrektor ds. marketingu Bulk Cargo. Zdaniem prof. Leona Dorozika, szefa rady nadzorczej spółki Bulk Cargo, przyszły rok będzie wyjątkowo ciężki dla wszystkich podmiotów działających w porcie. - Parę ważnych rynków światowych może nam wypaść z przeładunków. Ładunki nadal trafiają do portu w ramach zawartych wcześniej kontraktów, ale one wygasną i zacznie brakować nowych. Portowe spółki będą musiały się zastanowić, co ciąć. My w Bulk Cargo zrobimy wszystko, żeby nie zwalniać pracowników. Spadku obrotów spodziewa się także Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście SA. - Najbardziej wyspecjalizowana spółka portowa - Elewator Ewa - będzie miała w tym roku przeładunki zboża o 30 procent niższe niż w 2007 r. - ocenia Jarosław Siergej, prezes ZMPSiŚ SA. - Od innych spółek na razie nie mamy sygnałów o spadkach. Ostrożność każe nam jednak szacować ich obroty na niższym poziomie. Chciałbym się mylić, ale sytuacja na świecie nie nastraja do optymizmu. Będę wiedział, że jest źle, gdy spółki zaczną do mnie przychodzić i mówić, że nie mają czym płacić za dzierżawę terenu.
 
Marcin Kubera
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl