Sejm uchwalił w piątek specustawę stoczniową, która przewiduje sprzedaż stoczni Gdynia i Szczecin w otwartym,
nieograniczonym przetargu.
Za przyjęciem ustawy głosowało 268 posłów, przeciw było 140, a 7 wstrzymało się od głosu.
Posłowie PiS i Lewicy skrytykowali ustawę. Zdzisława Janowska (SDPL Nowa Lewica)
oceniła, że specustawa stoczniowa to "akt likwidacji zakładów w Gdyni i Szczecinie". "Zapowiedzi rządu o tym, że jeszcze produkcja stoczniowa odżyje, są niezwykle złudne" - mówiła.
Podobnego
zdania był poseł PiS Jacek Kurski. "To jest ustawa o likwidacji polskiego przemysłu okrętowego i kupnie spokoju społecznego przez pana premiera Donalda Tuska, po to, by stoczniowcy nie przychodzili pod
jego dom w Sopocie i nie protestowali" - mówił Kurski.
Dawid Jackiewicz (PiS) określił decyzję Komisji Europejskiej w sprawie stoczni jako "fiasko polskiej dyplomacji". Zapowiedział złożenie
przez klub PiS wniosku o wotum nieufności wobec ministra skarbu Aleksandra Grada.
Szef resortu skarbu przekonywał, że ustawa "ma służyć produkcji stoczniowej, zabezpieczeniu interesów załogi,
spłaceniu starych długów wobec wierzycieli oraz sprywatyzowaniu stoczni". Zapewnił, że sprzedaż aktywów stoczni zostanie przeprowadzona "w optymalny sposób", aby sprzyjała budowie statków, ale też
"innej produkcji".
W piątkowym głosowaniu Sejm odrzucił wszystkie poprawki PiS i Lewicy.
Klub Lewicy chciał, aby do przetargu na zakup obu stoczni przystępowały tylko te podmioty, które
zagwarantują kontynuowanie produkcji stoczniowej. Ponadto przepadła propozycja Lewicy, aby prawo do odszkodowań przysługiwało pracownikom stoczni przebywającym na bezpłatnych urlopach oraz posiadającym
świadczenia emerytalno-rentowe.
Przyszła ustawa obejmuje programem ochronnym stoczniowców zatrudnionych w stoczni Gdynia i Szczecin do 31 października 2008 roku. Gwarantuje on wypłatę odszkodowań od 20
tys. zł do 60 tys. zł w zależności od stażu pracy. Sejm odrzucił także poprawkę PiS, aby odszkodowaniami w wysokości 20 tys. zł zostali objęci pracownicy stoczni Gdańsk. Chodzi o osoby, z którymi - w
wyniku restrukturyzacji zakładu - zostałyby rozwiązane umowy o pracę do końca maja przyszłego roku.
Grad uspokajał, że stocznia Gdańsk dostanie dodatkową, zwrotną pomoc publiczną w wysokości 150 mln
zł. "Porozumienie resortu skarbu z ISD (właścicielem stoczni Gdańsk - PAP) zakłada gwarancję zatrudnienia na poziomie 2 tys. osób" - dodał.
Sejm nie zgodził się również na to, aby rząd mógł w
drodze rozporządzenia objąć programem ochronnym pracowników spółek kooperujących ze stoczniami Gdynia i Szczecin. Posłowie Lewicy obawiają się, że w wyniku sprzedaży stoczni nastąpią zwolnienia we
współpracujących z nimi zakładach produkcyjnych.
Grad zapowiedział wprowadzenie poprawki w tej sprawie podczas prac w Senacie, jeżeli okaże się, że są przesłanki do przyznawania odpraw dla pracowników
danej spółki współpracującej ze stoczniami.
Ustawa jest związana z decyzją KE, która uznała, że pomoc udzielona stoczniom w Gdyni i Szczecinie jest nielegalna i dała polskiemu rządowi czas do 6 czerwca
2009 roku na wyprzedaż ich majątku. Ma to pozwolić na kontynuowanie ich działalności i zachowanie miejsc pracy.