Początkowo budowę terminalu LNG w Świnoujściu oraz przyłączenie go do krajowej sieci gazociągów planowano na lata 2008-
2010. Inwestycja jednak się opóźnia. Ostatnio podawano, że terminal powinien być gotowy w 2014 r., ale ten termin też nie jest pewny.
Inwestycja w Świnoujściu ma kluczowe znaczenie dla poprawy
bezpieczeństwa energetycznego kraju. Skroplony gaz (LNG) ma być dowożony statkami do terminalu, a następnie wtłaczany do systemu rurociągów. Planowane jest sprowadzanie rocznie 1,8 mln ton LNG, co
odpowiada 2,5 mld m sześc. gazu ziemnego.
Do budowy terminalu Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo powołało spółkę Polskie LNG. Zgodnie z rządową uchwałą z sierpnia br., 100 procent udziałów w niej
obejmie Gaz-System SA należący do Skarbu Państwa.
Żeby budowa mogła ruszyć, musi być m.in. gotowy projekt techniczny terminalu, wydane pozwolenie na budowę oraz wyłoniony generalny wykonawca.
Za
projekt techniczny odpowiedzialne jest kanadyjskie konsorcjum SNC Lavalin. Umowę z tą firmą podpisano 10 stycznia br., a na wykonanie projektu miała ona 9 miesięcy. Uzyskanie pozwolenia na budowę
spodziewane było na przełomie III i IV kwartału br. Tych terminów jednak nie dotrzymano.
SNC Lavalin dostarczyło dopiero część dokumentacji. Kiedy będzie gotowy cały projekt, nie wiadomo. Z powodu
opóźnień nie wyklucza się nawet zerwania umowy z kanadyjską firmą. A to oznaczałoby stratę kolejnego roku albo i dwóch.