Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Dorszowa selekcja

Kurier Szczeciński, 2008-11-17
Wypłaty rekompensat za tegoroczny zakaz połowów dorsza mogą rozpocząć się już we wtorek - zapewnia Ministerstwo Rolnictwa. Resort zaproponował też rybakom nowe rozwiązanie problemu niskich przyszłorocznych limitów połowów tych ryb. - Robimy wszystko, żeby wypłata rekompensat rozpoczęła się od 18 listopada. Jesteśmy w tej chwili na etapie zatwierdzania procedur - powiedział nam w piątek Janusz Wrona, zastępca dyrektora Departamentu Rybołówstwa Ministerstwa Rolnictwa. W sumie na rekompensaty za postoje w portach spowodowane tegorocznym zakazem połowów dorszy ma zostać przeznaczonych 56 mln zł. Łowiący na zachodnim Bałtyku za 25 dni przestoju, zależnie od wielkości jednostki, mają otrzymać od 23 tys. 675 zł do 32 tys. 125 zł. W przypadku wschodniego Bałtyku rekompensata za 60 dni wyniesie od 56 tys. 820 zł do 77 tys. 100 zł. Dodatkowo na każdego załoganta wypłacone ma zostać 3425 zł (łowisko zachodnie) lub 8220 zł (łowisko wschodnie). Ministerstwo Rolnictwa zaproponowało też rybakom zupełnie nowe rozwiązanie problemu niskich limitów połowowych dorsza w 2009 roku. Flota rybacka miałaby zostać podzielona na trzy części. Pierwsza, około 30-procentowa grupa kutrów zostałaby zezłomowana. Druga, licząca około 35 procent, nie mogłaby łowić dorszy, tylko inne gatunki ryb. W zamian właściciele tych jednostek otrzymaliby roczną rekompensatę na poziomie 30 procent wartości indywidualnego limitu dorsza. Zależnie od długości łodzi byłoby to od 70 do 200 tys. zł. Pozostała, licząca także około 35 procent grupa rybaków, mogłaby normalnie łowić dorsze. Przyznane im indywidualnie kwoty połowowe byłyby na tyle duże, że powinny wystarczyć na cały rok. - Realizacja tego pomysłu zależy od ustosunkowania się do niego środowiska rybackiego. Został on przedyskutowany z UE i mamy wstępną akceptację. Po ustaleniach ze środowiskiem będziemy musieli uzyskać pełną akceptację - wyjaśnia Janusz Wrona. Przynajmniej część środowiska rybackiego dobrze ocenia ten pomysł. - Kierunek mi się podoba, ale szczegóły musimy dogadać - ocenia Bogdan Waniewski, prezes Stowarzyszenia Armatorów Rybackich w Kołobrzegu. - Wreszcie dotarło do urzędników, że to musi być rozwiązane inaczej. Chcieliśmy, żeby wyglądało to w jeszcze inny sposób: jest ograniczona liczba dni połowowych, np. przez 3 miesiące w roku trzeba by stać w porcie w sekwencjach dwutygodniowych. Rybacy wybieraliby moment postoju ze względu np. na niską cenę ryb czy brak ryb na łowiskach. Dzięki temu na podaż ryb wpływ miałyby czynniki rynkowe, a tego niestety nie ma w nowej propozycji ministerstwa - uważa rybak.
 
M. Kubera
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl