Związkowcy ze Stoczni Szczecińskiej Nowa zostali zaproszeni na 13 listopada do Warszawy na spotkanie w sprawie ich
zakładu. Mają nadzieję, że poznają szczegóły zamierzeń rządu wobec stoczni i jej pracowników.
W zeszłym tygodniu związkowcy przesłali do premiera list, w którym domagali się pilnego spotkania i
wyjaśnienia wszystkich wątpliwości dotyczących przyszłości ich zakładu. W przeciwnym wypadku zagrozili zorganizowaniem 20 listopada demonstracji w Warszawie. W piątek dotarło do nich podpisane przez
Michała Boniego, szefa zespołu doradców premiera, zaproszenie na spotkanie w najbliższy czwartek w Ministerstwie Skarbu Państwa. Zgodnie z zapowiedzią, ma zostać podczas niego zaprezentowany pakiet
rozwiązań wypełniających warunki nakładane przez UE i równocześnie umożliwiających zachowanie produkcji stoczniowej. Przedstawiona będzie też analiza sytuacji finansowej zakładu oraz działania mające
zapewnić ochronę i wynagrodzenia dla załogi.
- Jeśli uda nam się dojść do sedna sprawy w tych zagadnieniach, to będzie znak, że możemy mieć jakąś nadzieję. Demonstracja ma termin po tym spotkaniu, więc
pozostanie sprawą otwartą. Samo zaproszenie nie jest jeszcze rozwiązaniem problemu - ocenia Krzysztof Fidura, przewodniczący zakładowej "Solidarności".
Przypomnijmy, że w czwartek Komisja
Europejska za nielegalną uznała pomoc publiczną udzieloną stoczniom w Szczecinie i Gdyni. Równocześnie jednak dała polskiemu rządowi czas do końca maja na zmianę prawa i sprzedaż w przetargach
stoczniowego majątku, na którym uwolnieni od starego zadłużenia inwestorzy mieliby uruchomić nową produkcję.