Sklep    |  Mapa Serwisu    |  Kontakt   
 
Baza Firm
Morskich
3698 adresów
 
Zaloguj się
 
 
Szybkie wyszukiwanie
Szukanie zaawansowane
Strona głównaStrona główna
Wszystkie artykułyWszystkie artykuły
<strong>Subskrybuj Newsletter</strong>Subskrybuj Newsletter
 

  Informacje morskie. Wydarzenia. Przetargi
Wydrukuj artykuł

Pochylnie pod młotek

Kurier Szczeciński, 2008-11-07
Pomoc publiczna udzielona stoczniom w Szczecinie i Gdyni była nielegalna, ale polski rząd dostanie czas do końca maja na sprzedaż ich majątku inwestorom - zdecydowała wczoraj Komisja Europejska. Resort skarbu zapewnia, że pozwoli to uratować produkcję statków i miejsca pracy. - Dzisiejsza decyzja nie spodoba się pracownikom. To jedna z najtrudniejszych propozycji, jakie musiałam przedstawić komisji - mówiła wczoraj unijna komisarz ds. konkurencji Neelie Kroes. W komunikacie KE wyjaśnia, że chodzi tu o wyodrębnienie majątku stoczni, jego podział na części i sprzedaż inwestorom w otwartych i bezwarunkowych przetargach. Rząd nie będzie mógł też narzucać kupującym przejmowania pracowników stoczni. Cała operacja musi się zakończyć do maja 2009 r. W jej efekcie po obecnych stoczniach zostaną tylko spółki bez majątku, które po obciążeniu zwrotem pomocy publicznej, zostaną zlikwidowane. Wolne od tych długów nowe podmioty mają przejąć znaczącą część zatrudnionych w stoczni. - Będziemy tę sprzedaż przeprowadzali w taki sposób, żeby nabywcy tych aktywów mogli prowadzić zarówno produkcję stoczniową, jak i inne rodzaje działalności - na wczorajszej konferencji prasowej zapewniał minister skarbu Aleksander Grad. - Najważniejsze, że ten proces prywatyzacji możemy prowadzić bez długów i ryzyka zwrotu pomocy publicznej. Ta decyzja bardziej chroni pracowników stoczni i pozwala uruchomić wszystkie narzędzia osłonowe, niż gdyby ta procedura była prowadzona przy pełnej prywatyzacji. Będziemy mogli skorzystać z funduszy europejskich, które zagwarantują działania osłonowe i pozwolą sfinansować cały proces przechodzenia pracowników z dzisiejszych stoczni do nowych pracodawców. Jego zdaniem uzyskanie jak najwyższej ceny za sprzedawany majątek stanie się możliwe, gdy będzie na nim kontynuowana produkcja stoczniowa. Minister poinformował także, że specustawa potrzebna do przeprowadzenia tej operacji, powinna być przyjęta w połowie grudnia. W przyszłym tygodniu jej projekt ma zostać przekonsultowany z KE i stoczniowymi związkami zawodowymi. Związkowcy ze Stoczni Szczecińskiej Nowej są rozgoryczeni decyzją KE. - To jest ta sama propozycja, co poprzednio, tylko w owinięta w inny papierek - zarzuca Jacek Kantor, przewodniczący S80. - KE dała czas polskiemu rządowi, bo zrozumieli, że przepisy polskiego prawa nie pozwalają na coś takiego. Jesteśmy rozczarowani, bo liczyliśmy jednak na to, że przygotowany przez Mostostal program restrukturyzacyjny stoczni zostanie zrealizowany. Związkowcy nie zgadzają się na podział stoczniowego majątku i jego sprzedaż w oderwaniu od załogi. Obawiają się też, że zabraknie pieniędzy na bieżącą działalność zakładu i wypłaty dla załogi w najbliższych miesiącach. W liście do premiera postawili ultimatum: albo do piątku otrzymają szczegółowe informacje na temat planowanych działań rządu wobec stoczni, albo 20 listopada zorganizują demonstrację w Warszawie. Zdaniem prof. Dariusza Zarzeckiego, ekonomisty z Uniwersytetu Szczecińskiego, w tragicznej sytuacji stoczni ta decyzja daje pewną nadzieję. - Sama specustawa to jednak nie wszystko, bo może zostać źle zrealizowana albo w dobie obecnego spowolnienia zabraknie inwestorów. Jest tu też spore ryzyko dla pracowników zatrudnionych w stoczni i kooperujących z nią firmach. Warto pomyśleć nad takimi rozwiązaniami, żeby wszyscy, którzy stracą pracę, mogli skorzystać z deklarowanej pomocy unijnej - powiedział Zarzecki.
 
Marcin Kubera
Kurier Szczeciński
 
Strona Główna | O Nas | Publikacje LINK'a | Prasa Fachowa | Archiwum LINK | Galeria
Polskie Porty | Żegluga Morska | Przemysł okrętowy | Żegluga Śródlądowa | Baza Firm Morskich | Sklep | Mapa Serwisu | Kontakt
© LINK S.J. 1993 - 2024 info@maritime.com.pl