10 lipca 1928 roku zwodowano polski niszczyciel ORP "Wicher", pierwszy duży okręt Polskiej Marynarki Wojennej.
Utworzona
po I wojnie światowej Polska Marynarka Wojenna początkowo nie posiadała żadnego nowoczesnego morskiego okrętu wojennego, a rozbudowę floty uniemożliwiały problemy finansowe odradzającego się państwa.
Dopiero w 1925 roku zdecydowano o zakupie pierwszych okrętów. Decyzję podjął minister spraw wojskowych Władysław Sikorski z zastrzeżeniem, że budowa okrętów zostanie powierzona francuskiej stoczni w
Blainville pod Caen. Związane było to z faktem, że pożyczka, o jaką Polska zabiegała we Francji, miała być udzielona pod warunkiem, że zamówienie na budowę okrętów otrzymają firmy francuskie. 19 lutego
1927 r. odbyła się w Blainville uroczysta inauguracja budowy niszczyciela, dla którego już wcześniej wybrano nazwę - "Wicher". Wbicia pierwszego nitu dokonał ambasador Polski w Paryżu Alfred
Chłapowski, którego małżonka została matką chrzestną okrętu.
15 lipca 1930 r. dowodzony przez kom. Tadeusza Podjazd-Morgensterna pierwszy polski niszczyciel przybył do Gdyni, powitany na naszych
wodach terytorialnych przez okręty dywizjonu torpedowego. Trzy tygodnie później rozpoczął przygotowania do podróży do Estonii jako honorowa eskorta prezydenta Ignacego Mościckiego. Udział w oficjalnej
wizycie głowy państwa zapoczątkował częste rejsy zagraniczne tego pierwszego nowoczesnego polskiego okrętu wojennego. Następną zagraniczną podróżą "Wichra" była wyprawa w marcu 1931 roku na Maderę do
przebywającego tam na kuracji marszałka Piłsudskiego.
W 1932 roku "Wicher" uczestniczył w sporze między Polską a Wolnym Miastem Gdańsk o tzw. port dattache. Spór skierowano do Międzynarodowego
Trybunału Sprawiedliwości w Hadze, który wydał decyzję niekorzystną dla Polski. Wówczas rząd RP skierował protest do Rady Ligi Narodów i zadecydował o zamanifestowaniu twardego stanowiska Polski w sprawie
jej praw w Gdańsku. Okazją była wizyta trzech brytyjskich niszczycieli oraz okrętów Reichsmarine. Polska skierowała do portu gdańskiego ORP "Wicher" w celu powitania obcych statków na wodach
terytorialnych.
"Wicher" zawinął na gdańską redę 14 czerwca 1932 roku i zakotwiczył przy Westerplatte. Dowódca otrzymał rozkaz unikania zbrojnego incydentu, chyba że doszłoby do znieważenia
polskiej bandery. Następnego dnia przedstawiciel gdańskiego Senatu zaprotestował w Komisariacie Generalnym RP przeciwko przybyciu "Wichra" i za-żądał - bezskutecznie - jego od-płynięcia. Zdecydowana
postawa Polski przyniosła korzyść, gdyż dwa miesiące później zawarto protokół regulujący pobyt polskich okrętów wojennych i statków handlowych w porcie gdańskim.
U schyłku lata 1939 roku, po kilku
miesiącach stanu częściowego pogotowia bojowego, "Wicher" był jednym z najlepiej przygotowanych na wybuch wojny okrętów naszej floty.
Chrzest bojowy przeszedł 1 września 1939 roku podczas
trzech niemieckich nalotów. W nocy z 2 na 3 września okręt odpierał kolejne naloty, zaś rano wraz z helską baterią cyplową wziął udział w zwycięskiej walce z dwoma niemieckimi niszczycielami -
"Leberechtem Maassem" i "Wolfgangiem Zenkerem".
Wczesnym popołudniem nastąpiły silne naloty. O godz. 15.15 pierwsza bomba trafiła w dziób "Wichra", unieszkodliwiając część karabinów
maszynowych. Druga bomba wybuchła przy prawej burcie, zrywając blachy poszycia kadłuba, do którego zaczęła się wdzierać woda.
Niszczyciel zaczął się przechylać na prawą burtę. Kiedy trzecia bomba
trafiła w śródokręcie, dowódca wydał rozkaz opuszczenia okrętu. "Wicher" położył się na burcie, przewrócił do góry dnem i zatonął. Później Niemcy podjęli próbę podniesienia go z dna basenu portowego i
odholowania, ale gdy udało im się wyprowadzić go z portu, okręt znów poszedł na dno, gdzie spoczywa do dziś tuż przy falochronie portu Marynarki Wojennej na Helu.