Mniej więcej pod koniec lat 90. minionego stulecia, Polskę ogarnęła swoista "logistykomania",
która -już z mniejszym natężeniem -trwa do dzisiaj. Równocześnie, w literaturze przedmiotu, jak i wśród praktyków, pojawiło się mnóstwo nieporozumień z powodu - zdaniem prof. Wojciecha Paprockiego z SGH w
Warszawie - nieładu terminologicznego. Owe nieporozumienia dotyczą także takich pojęć, jak centrum logistyczne, zwłaszcza w polskich portach morskich. Brak zrozumienia, czym jest logistyka, w znaczeniu
metody zarządzania łańcuchem dostaw, jak i niejasności, co do podstawowej terminologii, którą się posługuje, spowodowały spora zamieszania, zwłaszcza w procesach decyzyjno-inwestycyjnych.
W
"Strategii portów morskich w Szczecinie i Świnoujściu", przygotowanej wiosną 2000 r., przez Dział Rozwoju i Marketingu Zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście, przy współpracy profesorów i
doktorów szczecińskich uczelni, pojawia się Zachodniopomorskie Centrum Logistyczne [ZCL] - Port Szczecin, jako przedsięwzięcie inwestycyjne, "mające być realizowane wiatach 2000-2006, w ramach wdrażania
owej strategii w życie".
Jego budowę uzasadniano "przewidywalnym wzrostem ruchu towarów oraz coraz wyższymi wymaganiami sprawności przemieszczania i bezpieczeństwa ładunków", co - zdaniem
portowców - powoduje "konieczność stworzenia w ciągu ul. Hryniewieckiego (ok. 80 ha) i na części Ostrowa Grabowskie-go, centrum logistycznego, które w przyszłości stanie się częścią składową (platformą)
regionalnego ZCL. Budowa centrum wzbogaci ofertę usługową portu i przyczyni się do aktywizacji gospodarczej regionu".
Minęło 8 lat, a owego centrum, rozumianego zgodnie z terminologią
logistyczną, jak nie było, tak nie ma. ZMPSiŚ, uważa jednak inaczej i informuje, że takowe posiada. Według władz portów, centrum powstało na terenie o powierzchni 20 ha, trzykrotnie mniejszym, niż
zapowiadano w strategii, w głównym ciągu komunikacyjnym rejonu przeładunków drobnicy konwencjonalnej.
Portowym centrum logistycznym jest po prostu utwardzony plac, ze stosowną nawierzchnią i dojazdami
dla transportu drogowego, kolejowego i wodnego.
W obrębie ZCL wybudowano parking dla 40 samochodów ciężarowych, doprowadzono drogi dojazdowe i tory kolejowe. Inwestycja została sfinansowana ze środków
Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego Transport 2004-2006 i została ukończona w 2007 r.
Zdaniem władz ZMPSiŚ "stworzony został w ten sposób w porcie
szczecińskim nowoczesny kompleks, oferujący obsługę ładunków w nowoczesnych technologiach", co jest oczywistą nieprawdą.
Port skierował też, w postaci ogłoszonego przetargu, tzw. ofertę inwestycyjną
"do operatorów logistycznych, którzy, na wydzierżawionych i w pełni uzbrojonych terenach, wybudują magazyny niskiego i wysokiego składowania, chłodnie, punkty obsługi taboru, zaplecze usługowe dla
klientów itp.". Zainteresowanie podobno było duże, ale nikt z oferty tej nie skorzystał. I przetarg umarł śmiercią naturalną.
Zachwalając zalety ZCL, szczecińscy portowcy uważają, że zarówno
centrum logistyczne, jak i wybudowany, bezpośrednio przy nim terminal kontenerowy mają dogodne położenie od strony lądu - połączenie z ul. Gdańską, poprzez most przez Parnicę, z ciągiem komunikacyjnym w
kierunku na Dolny Śląsk, Poznań i Warszawę. Odległość do prowadzącej do Niemiec autostrady A-6 i międzynarodowej drogi E-65, to tylko 8 km.
Jedyną zmianą w strategii portowej jest przyjęcie kolejnego
projektu inwestycyjnego, który obejmuje budowę nabrzeża Przemysłowego dla potrzeb ZCL i włączenie dodatkowej powierzchni (ponad 10 ha]. Planowany termin realizacji tego projektu przewidziano na lata 2013
-2015. Przyczyna takiego stanu rzeczy leży, jak wspominamy wyżej - w niezrozumieniu, czym jest centrum logistyczne.
Punktem wyjścia do tworzenia tego typu centrum, w porcie także, jest pewnego
rodzaju forma przejściowa, zwana zintegrowanym zespołem magazynowym albo dzielnicą magazynowania, czyli wyodrębnione, urbanistyczne połączenie budynków, obiektów magazynowych i placów składowych, wraz z
wyposażeniem magazynowo-transportowym [co jest szalenie istotne) na wydzielonym obszarze. I muszą to być raczej działania oddolne dzierżawców obszarów portowych. Taki zintegrowany siecią komunikacyjną
zespół magazynowy, optymalnie powinien mieć powierzchnię magazynową od 20 do 100 tys. m2.
Port oferuje natomiast wyłącznie czystą, niezabudowaną powierzchnię składową, z towarzyszącą jej
wewnątrzportową infrastrukturą transportową. Trudno to nazywać centrum logistycznym, raczej obszarem przy-gotowanym do spełniania takiej roli.
Główną rolę w tworzeniu centrów spełnia, oczywiście
dostępność transportowa do owych zintegrowanych zespołów magazynowych, ale także np. stanowisko obsługi eksploatacyjno-remontowej każdego rodzaju transportu.
Przede wszystkim zaś, trzeba zrozumieć, że
centrum logistyczne nie jest placem pod magazyny, położonym w dogodnym dla transportu miejscu, ale przede wszystkim jednostką gospodarczą, w której koordynuje się usługi związane z magazynowaniem i
transportem powierzonych ładunków, wraz z bazą danych, przepływem informacji czy systemem kontroli tej działalności.
Centrum logistyczne musi zapewnić m.in.: standaryzację systemów transportowych i
magazynowych, aby móc współpracować z kontrahentami różnych państw, informatyzację w procesie wydawania decyzji, nadzoru nad ruchem powierzonego towaru i musi mieć ten system zintegrowany, dla
przetwarzania danych i dokumentacji związanych nie tylko z towarem, ale jego transportem czy magazynowaniem i dystrybucją.
Ponadto, aby sprostać zadaniom, jakie na nim ciąży, centrum musi m.in.
zapewnić całodobową i wszechstronną obsługę powierzonego towaru, będącego w drodze od producenta do konsumenta. Wiąże się to np. z zapewnieniem kierowcom i innym pracownikom, wszelkich usług hotelowo-
gastronomicznych i bytowych, posiadaniem magazynów dla wymagających towarów [np. specjalistycznych chłodni). Musi posiadać składy celne, stacje paliw itp. Oczywiście, zarząd portu w Szczecinie, który
szczyci się posiadaniem ZCL, usług tych nie świadczy, a nawet nie posiada ku temu warunków, np. bazy hotelowej czy żywieniowej.
Obecne kierownictwo portu w Szczecinie zaczyna chyba powoli rozumieć,
czym jest centrum logistyczne i jego potrzeby. Przygotowano bowiem nowy przetarg, związany z użytkowaniem terenów ZCL, z sugestią, iż można by ten obszar przeznaczyć do obsługi logistycznej ładunków
wielkogabarytowych, jakie przechodzą przez szczeciński port i zorganizować tu regionalne centrum logistyczne "wielkich gabarytów".
Jak zapewnia Władysław Lisewski, wiceprezes ZMPSiŚ,
zainteresowanie wykazało kilku kontrahentów, więc obszar byłby podzielony na mniejsze działki. W ten sposób, powstałby, postulowany wcześniej, zintegrowany zespół magazynowy dla określonych towarów - i na
jego podstawie ewentualni dzierżawcy terenów mogliby wspólnie zorganizować centrum logistyczne.
Przygotowanie szczecińskiego portu do przeładunków wielkogabarytowych postulował, swego czasu,
Andreas Haefner, prezes spółki Best Logistics ze Szczecina.
- Warunki, jakie oferuje port w Szczeci-nie, odbiegają jednak od warunków, jakie oferują porty zachodnie, jeżeli chodzi o jakość placów, na
których jest składowany ładunek, zwłaszcza ponadgabarytowy. Brakuje krytych magazynów o dużej przestrzeni dla maszyn i urządzeń, jakie przewozimy - stwierdził A. Haefner.
Nowe podejście kierownictwa
portu do ZCL, jaki nowe zaplanowane inwestycje w jego obszarze, powyższe uwagi uwzględniają.