Cztery statki, których załogi miały warunki płacowe poniżej akceptowanego przez związki minimum, udało się wykryć w polskich
portach podczas zakończone-go w piątek Bałtyckiego Tygodnia Akcji.
W ramach akcji we wszystkich polskich portach sprawdzonych zostało ponad 40 statków. W Szczecinie i Świnoujściu kontrolujący weszli w
sumie na 23 jednostki. Okazało się, że na jednej z nich - pływającym pod banderą Wysp Bahama „Green Freezer", norweski armator Green Reefers nie podpisał układu zbiorowego gwarantującego
załodze warunki pracy na zasadach akceptowanych przez ITF (Międzynarodowa Federacja Transportowców).
- Na statku było 17 filipińskich marynarzy - opowiada Adam Mazurkiewicz, inspektor ITF ze Szczecina.
- Po godzinie armator podpisał układ zbiorowy z norweskimi związkami zawodowymi. Podobnie stało się w przypadku trzech pozostałych statków bez układów, które zostały wykryte podczas akcji w portach
Trójmiasta. Można więc powiedzieć, że akcja miała 100-proc. skuteczność.
O zorganizowaniu Bałtyckiego Tygodnia Akcji zdecydowała Europejska Federacja Transportowców. W jej ramach kontrole statków w
portach regionu przeprowadza-li inspektorzy ITF i członkowie związków zawodowych marynarzy i portowców. W tym roku po raz pierwszy miała miejsce międzynarodowa wymiana kontrolerów - do Polski przyjechał
szwedzki inspektor ITF i działacz związkowy, a na kontrole do Szwecji z naszego kraju wyjechali dwaj związkowcy.
- Solą tej akcji u nas są zaangażowani w nią dokerzy z „Solidarności" -
ocenia Adam Mazurkiewicz. - W sumie było ich aż 43 wśród 74 wolontariuszy, których mieliśmy do dyspozycji. W porównaniu do połowy lat 90., kiedy układów zbiorowych nie miała nawet połowa sprawdzanych
statków, sytuacja bardzo się poprawiła. Sam Bałtycki Tydzień Akcji nie przyniósłby efektu, gdybyśmy nie prowadzili takich kontroli przez cały rok.